Zlikwidowana bimbrownia
Data publikacji 25.04.2010
Białostoccy policjanci zlikwidowali jedną z największych leśnych bimbrowni. Na gorącym uczynku nielegalnego wyrobu alkoholu zatrzymali 32-letniego mieszkańca gminy Michałowo. Własnoręcznie zrobiona "fabryka" mogła wyprodukować nawet dwa tysiące litrów gotowego produktu.
Funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku w lesie niedaleko miejscowości Przechody w gminie Gródek zatrzymali na gorącym uczynku nielegalnego wyrobu alkoholu 32-letniego mieszkańca okolic Michałowa. Policjanci znaleźli dwie kompletne linie produkcyjne zespolone z trzema chłodnicami. Tak skonstruowana aparatura znacznie przyspieszała wytwarzanie alkoholu. Ponadto, aby zminimalizować ryzyko zdemaskowania wytwórni przez unoszący się nad nią dym, w urządzeniu oprócz typowego paleniska do podgrzewania używanych było 8 butli gazowych. Funkcjonariusze na miejscu zabezpieczyli także 6 tys. litrów zacieru w 5 obłożonych styropianem metalowych skrzyniach, które w sumie mogły pomieścić 10 tysięcy litrów półproduktu. Mogło z tego powstać nawet 2 tysiące litrów gotowego alkoholu o stężeniu około 50%. Na miejscu było także około 1,5 litra gotowego alkoholu, gdyż tylko tyle bimbrownik zdążył tego dnia wyprodukować.
Aby usprawnić cały proces, obok aparatury wykopana była studnia głębinowa, z której jedna z dwóch motopomp czerpała wodę. Natomiast druga przepompowywała zacier do prażalnika. W stojącym w środku lasu prowizorycznie skonstruowanym baraku zgromadzony był także zapas produktów potrzebnych do wyrobu bimbru. Były tam ponad 2 tony mąki żytniej, drożdże oraz około 5 m3 skradzionego drzewa przygotowanego do produkcji.
Zatrzymany na miejscu mężczyzna trafił do Komisariatu Policji w Gródku. Za nielegalny wyrób alkoholu i kradzież drewna z lasu odpowie przed sądem.