Narkotyki w plecaku
Plecak z marihuaną, amfetaminą, tabletkami ekstazy, specjalistycznymi wagami, młynkiem do mielenia suszu oraz najprawdopodobniej sterydami, znaleźli policjanci z Opalenicy w samochodzie 20-letniego mężczyzny. W jego mieszkaniu stróże prawa zabezpieczyli kolejne narkotyki. Jak wynika z policyjnych ustaleń, mężczyzna od kwietnia ubiegłego roku trudnił się rozprowadzaniem środków odurzających wśród lokalnej społeczności. Ponadto 20-latek straci prawo jazdy, bo jak się okazało prowadził auto pod wpływem środków odurzających.
To była rutynowa kontrola drogowa. Policjanci z Opalenicy w nocy z soboty na niedzielę na drodze Wojnowice - Łagwy zatrzymali samochód renault w którym siedziało trzech mężczyzn w wieku od 17 do 20 lat. Wszyscy na widok policjantów zachowywali się bardzo nerwowo. Mundurowi podejrzewając, że mogą oni mieć coś do ukrycia, postanowili bliżej im się przyjrzeć, jak również zajrzeć do wnętrza auta.
Po chwili jeden z funkcjonariuszy zauważył plecak schowany za siedzeniem kierowcy. Po jego otwarciu okazało się, że w środku znajduje się marihuana, amfetamina, tabletki ekstazy, specjalistyczne elektryczne wagi, młynek do mielenia suszu oraz ampułki i kilkaset tabletek, najprawdopodobniej sterydów. Cała trójka natychmiast trafiła do policyjnego aresztu, a samochód na policyjny parking. Już wstępne przesłuchania mężczyzn pozwoliły ustalić właściciela całego trefnego towaru. Okazał się nim być siedzący za kółkiem 20-letni mieszkaniec gm. Opalenica. Jeszcze tego samego dnia policjanci z Opalenicy przeszukali jego miejsce zamieszkania. Tam w przydomowej siłowni zabezpieczyli kolejne kilkanaście gramów marihuany. Przeprowadzone wstępne badania narkotesterami potwierdziły, że zabezpieczony susz, tabletki oraz biały proszek to nic innego jak marihuana, tabletki ekstazy oraz amfetamina.
W czasie kilkudziesięciu godzin od chwili zatrzymania mężczyzn, nowotomyscy policjanci zebrali dowody, które jednoznacznie wskazywały, że 20-letni mieszkaniec gm. Opalenica od kwietnia ubiegłego roku trudnił się rozprowadzaniem narkotyków wśród lokalnej społeczności. Na tym jednak lista zarzutów się nie zakończyła, bo jak się okazało po kolejnym badaniu, młody mężczyzna prowadził swoje auto pod wpływem amfetaminy i marihuany. Prawo jazdy już zostało mu zatrzymane.
Teraz za posiadanie narkotyków, handel nimi i kierowanie pod ich wpływem grozi mu nawet 10 lat pozbawienia wolności. Śledczy ustalają na jaką skalę 20-latek rozprowadzał narkotyki oraz gdzie zaopatrywał się w trefny towar. Przeprowadzone badania laboratoryjne pozwolą również potwierdzić czy znalezione w plecaku ampułki i kilkaset tabletek to sterydy. Jeśli podejrzenia się potwierdzą, policjanci sprawdzą czy młody mężczyzna nie handlował i tymi środkami. Sprawa ma charakter rozwojowy. Kolejne zatrzymania nie są wykluczone.
(źródło: KWP w Poznaniu)