Krzysztof okazał się poszukiwanym Tadeuszem B.
Na pytanie policjantów, zdążył powiedzieć, że ma na imię Krzysztof i nagle rzucił się do ucieczki. Kryminalni zdążyli złapać Krzysztofa, kiedy ten przygotowywał się do skoku przez parterowe okno. Faktycznie nie był Krzysztofem tylko 51-letnim Tadeuszem B., poszukiwanym do odbycia dwuletniej odsiadki za znęcanie nad rodziną. Mężczyzna trafił już do więzienia.
Kryminalni pojechali na teren jakubowskiej gminy zrealizować nakaz doprowadzenia do zakładu karnego 51-letniego Tadeusza B. Kiedy przyjechali w okolice jego posesji i wysiedli z samochodu zobaczyli mężczyznę w średnim wieku.
Na pytanie policjantów o personalia, mężczyzna odparł, że na imię ma Krzysztof. W pewnej chwili odwrócił się i zaczął biec w kierunku otwartych drzwi od domu. Kryminalni ruszyli za nim. Mężczyzna wskoczył na parapet i kiedy już miał wyskoczyć przez okno, został obezwładniony przez policjantów.
Okazało się, że rzekomy Krzysztof to poszukiwany Tadeusz B. Mężczyzna wiedział, w jakim celu policjanci przyjechali i dlatego podjął desperacką ucieczkę.
Tadeusza B. zabrano do komendy, skąd najbliższym konwojem został przewieziony do zakładu karnego, w którym spędzi zasądzone wobec niego dwa lata za znęcanie się nad bliskimi.
(źródło: KSP)