Pościg za włamywaczami
Tarnogórscy policjanci zatrzymali 3 mężczyzn, którzy włamali się do sklepu w Miasteczku Śląskim. Przestępcy, uciekając furgonetką, próbowali zepchnąć policyjny radiowóz do jeziora i przedrzeć się przez blokadę. Policjanci musieli użyć broni. Mężczyźni są podejrzani także o inne włamania do sklepów. Sprawcom grozi 10 lat więzienia.
Wczoraj około 2.00 policjanci patrolujący rejon Miasteczka Śląskiego zostali powiadomieni o włączeniu się alarmu antywłamaniowego w sklepie. Dojeżdżając na miejsce, załoga radiowozu minęła się z dostawczym volkswagenem transporterem. Policjanci podjęli próbę zatrzymania samochodu do kontroli, jednak kierowca nie zatrzymał się i próbował staranować radiowóz. Na promenadzie nad zalewem Nakło-Chechło przestępcy usiłowali potrącić policjanta i zepchnąć radiowóz do jeziora. Wtedy też funkcjonariusze użyli broni służbowej, najpierw oddali strzały ostrzegawcze, a następnie w kierunku samochodu.
Złodzieje ścigani leśnymi drogami dotarli do Świerklańca, gdzie próbowali przebić się przez policyjną blokadę. Po kilkudziesięciu minutach pościgu w Piekarach Śląskich tarnogórscy i piekarscy policjanci zablokowali drogę uciekającym przestępcom.
Zatrzymani to dwaj mieszkańcy Piekar Śląskich w wieku 29 i 39 lat oraz 33-letni mieszkaniec Bytomia, który podczas pościgu został ranny w nogę. Po udzieleniu mu pomocy medycznej, wraz ze wspólnikami trafił do policyjnego aresztu.
W samochodzie funkcjonariusze znaleźli łup pochodzący z włamania do sklepu oraz przedmioty służące do włamania - łomy, młotki, nożyce do cięcia metalu oraz kominiarki. Volkswagen wypożyczony był z wypożyczalni i miał zawieszone kradzione tablice rejestracyjne.
Zatrzymanym grozi kara do 10 lat więzienia. Śledczy gromadzą dowody, podejrzewają, że grupa najprawdopodobniej specjalizowała się we włamaniach do placówek handlowych i ma na swoim koncie wiele takich przestępstw.
Dzisiaj o dalszym losie złodziei zadecyduje prokurator i sąd.
(KWP w Katowicach / js)