Odpowie za śmiertelne skatowanie znajomego
56-letni emeryt z Łasku odpowie za śmiertelne skatowanie znajomego. Mimo, że w rozmowach z Policją mężczyzna „szedł w zaparte”, zgromadzony przez śledczych materiał dowodowy zaprowadził 56-latka przed sąd, który zadecydował o jego tymczasowym aresztowaniu. Za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu skutkującego śmiercią, podejrzanemu grozi kara pozbawienia wolności nawet do 12 lat.
23 maja w nocy łascy policjanci zostali wezwani przez pogotowie ratunkowe do mieszkania przy ul. Jana Pawła II w Łasku. W środku znajdował się 56-letni właściciel lokum, a na podłodze leżały zwłoki mężczyzny. Właściciel mieszkania stwierdził, że denat to jego znajomy – 60-latek przebywający u swojej matki w Łasku. Przyznał, że od dwóch dni znajomy nocował u niego i wspólnie spożywali alkohol. Dodał, że mężczyzna został najprawdopodobniej pobity na ulicy i zmarł w jego domu.
Lekarz pogotowia ratunkowego potwierdził zgon 60-latka i nie wykluczył udziału osób trzecich – na ciele denata widoczne były liczne zasinienia i otarcia naskórka. Zwłoki przewieziono do prosektorium, a śledczy zebrali ślady kryminalistyczne i przesłuchali szereg osób. 56-letni właściciel mieszkania został zatrzymany do wyjaśnienia.
Na podstawie zebranego materiału dowodowego policjanci ustalili, że mężczyzna mija się z prawdą i to on jest podejrzany o pobicie swojego kolegi. Mężczyzna skatował kompana najprawdopodobniej w czasie sprzeczki zakrapianej alkoholem. Dodatkowo stróże prawa zgromadzili także dowody świadczące o tym, że 56-latek od dłuższego czasu groził swoim sąsiadom i zachowywał się wobec nich wulgarnie.
Mieszkaniec Łasku usłyszał prokuratorskie zarzuty – gróźb karalnych i spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu 60-latka, skutkującego jego śmiercią. 26 maja mężczyzna stanął przed sądem, który zadecydował o jego tymczasowym aresztowaniu. Za popełnione przestępstwa grozi mu kara pozbawienia wolności nawet do 12 lat.
(KWP w Łodzi / mw)