Likwidacja superplantacji
Data publikacji 31.01.2007
Gigantyczną plantację konopi indyjskich zlikwidowali policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. "Fabryka", w której jednocześnie uprawiano, suszono, przygotowywano i porcjowano narkotyki, znajdowała się w domu jednorodzinnym. To największa z dotychczas zlikwidowanych w Wielkopolsce plantacji i jedną z najlepiej zorganizowanych w Europie.
Policjanci zatrzymali 33-letniego mężczyznę i jego rodziców. Trwa szacowanie wartości zabezpieczonego sprzętu i narkotyku.
Parter domu jednorodzinnego był wielką, skomputeryzowaną halą produkcyjną. W dwóch odrębnych pomieszczeniach znajdowało się kilkadziesiąt metalowych "inkubatorów", każdy z nich z własnym systemem napowietrzania, nagrzewania i zraszania. Tam rosły konopie. Organizatorzy procederu prowadzili dokładną dokumentację, z adnotacjami o dniu zasiewu i warunkach uprawy. W chwili wejścia policjantów urządzenia pracowały pełną parą – posadzonych było ponad 1000 krzaków. W halach natrafiono na następne, przygotowane do uruchomienia, "inkubatory".
W kolejnym pomieszczeniu domu znajdowała się suszarnia i skład nawozów. Tam policjanci natrafili także na tzw. młynki – urządzenia służące do rozdrabniania roślin oraz specjalne worki foliowe do transportu narkotyku. W suszarni znajdowały się także sadzonki konopi indyjskich.
Gotowy, przygotowany do dystrybucji narkotyk, sprawcy przechowywali w pomieszczeniu na zapleczu budynku. W sumie zabezpieczono kilkadziesiąt wysokich pojemników z marihuaną. Pomieszczenie było wyposażone w system dogrzewania i wentylacji. Sprawcy mieli również magazyn części zamiennych, w tym lamp grzewczych, podzespołów do "inkubatorów" i rur wentylacyjnych.
Zatrzymane osoby są w tej chwili przesłuchiwane. Za produkcję narkotyku na masową skalę grozi kara do 10 lat więzienia.
Parter domu jednorodzinnego był wielką, skomputeryzowaną halą produkcyjną. W dwóch odrębnych pomieszczeniach znajdowało się kilkadziesiąt metalowych "inkubatorów", każdy z nich z własnym systemem napowietrzania, nagrzewania i zraszania. Tam rosły konopie. Organizatorzy procederu prowadzili dokładną dokumentację, z adnotacjami o dniu zasiewu i warunkach uprawy. W chwili wejścia policjantów urządzenia pracowały pełną parą – posadzonych było ponad 1000 krzaków. W halach natrafiono na następne, przygotowane do uruchomienia, "inkubatory".
W kolejnym pomieszczeniu domu znajdowała się suszarnia i skład nawozów. Tam policjanci natrafili także na tzw. młynki – urządzenia służące do rozdrabniania roślin oraz specjalne worki foliowe do transportu narkotyku. W suszarni znajdowały się także sadzonki konopi indyjskich.
Gotowy, przygotowany do dystrybucji narkotyk, sprawcy przechowywali w pomieszczeniu na zapleczu budynku. W sumie zabezpieczono kilkadziesiąt wysokich pojemników z marihuaną. Pomieszczenie było wyposażone w system dogrzewania i wentylacji. Sprawcy mieli również magazyn części zamiennych, w tym lamp grzewczych, podzespołów do "inkubatorów" i rur wentylacyjnych.
Zatrzymane osoby są w tej chwili przesłuchiwane. Za produkcję narkotyku na masową skalę grozi kara do 10 lat więzienia.