Odpowie za wywołanie alarmu bombowego w sądzie
29-letni mieszkaniec Ostródy telefonując na numer ostródzkiego sądu powiadomił o podłożeniu w nim bomby. Z budynku ewakuowano kilkadziesiąt osób. Jak się po sprawdzeniu okazało - alarm był fałszywy. Zatrzymany zaprzeczał, by miało to związek ze sprawą, która miała się odbyć tego dnia z jego udziałem.
Pod koniec maja br., kilka minut po 10:00. policjanci zostali powiadomieni o podłożeniu bomby w budynku Sądu Rejonowego w Ostródzie. Przy ulicy Sobieskiego natychmiast zjawili się policjanci, straż pożarna, pogotowie ratunkowe i inne służby. Podjęto decyzję o przerwaniu rozpraw i ewakuowaniu sądu.
Grupa pirotechników sprawdziła budynek. W poszukiwaniu bomby był również zaangażowany specjalnie wyszkolony pies. Pracownicy i petenci oczekiwali na zakończenie akcji na ulicy. Okazało się, że kolejny raz był to fałszywy alarm bombowy.
Domniemany ładunek wybuchowy podłożony w budynku spowodował ponad dwugodzinną przerwę w pracy sądu. Po zakończeniu akcji wrócono na sale rozpraw, okazało się jednak, że część z nich nie mogła się odbyć tego dnia ze względu na duże opóźnienie.
Policjanci pracując nad sprawą fałszywego alarmu ustalili jego sprawcę. 29-letni mężczyzna został zatrzymany wczoraj przed swoim domem. Zaskoczony Bartosz Cz. przyznał, że informacja o bombie była jego pomysłem. Jednak zaprzeczał, by miało to związek ze sprawą, która miała się odbyć tego dnia z jego udziałem.
Bartoszowi Cz. grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
(KWP w Olsztynie, mw)