Odpowiedzą za uprowadzenie 19-latka
Policjanci zatrzymali czterech mieszkańców powiatu puławskiego, którzy pozbawili 19-latka wolności, wywieźli samochodem do lasu, pobili i okradli. Jednym z zatrzymanych jest ojciec byłej dziewczyny poszkodowanego 19-latka. Dzisiaj trzej podejrzani zostaną doprowadzeni do sądu. Grozi im do 12 lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło w minioną niedzielę około godziny 22:00. 19- latek podczas festynu w Końskowoli został uderzony w tył głowy i stracił przytomność. Odzyskał ją w bagażniku jadącego pojazdu. Po kilku minutach samochód zatrzymał się w lesie w miejscowości Młynki. Tam mężczyzna został wyciągnięty przez trzech nieznanych mu napastników, którzy pobili go do utraty przytomności. Gdy był kopany, jeden z nich ściągnął mu spodnie, przeszukał kieszenie i zabrał portfel z dokumentami, 2 tys. złotych oraz dwa telefony komórkowe. Gdy poszkodowany odzyskał przytomność, z pomocą napotkanych ludzi powiadomił policję.
Następnego dnia kryminalni wytypowali oraz zatrzymali dwóch mężczyzn mających związek ze zdarzeniem. Okazali się nimi 24-latek oraz jego 42-letni znajomy - mieszkańcy gm. Markuszów. Obydwaj trafili do policyjnego aresztu. We wtorek do policyjnego aresztu trafił kolejny mężczyzna biorący udział w tym zdarzeniu. Okazał się nim brat wcześniej zatrzymanego 24 latka. Wczoraj cała trójka usłyszała zarzuty pozbawienia wolności oraz rozboju. Również wczoraj kryminalni ustalili i zatrzymali 25-latka – kierowcę, który swoim bmw przywiózł do Końskowoli napastników, a następnie wywiózł do lasu 19-latka. Policjanci sprawdzają też udział kolejnych osób, które mogły być zamieszane w przestępstwo.
Policjanci ustalili, że motywem działania zatrzymanych było nieporozumienie na niedzielnym festynie, do którego doszło pomiędzy 19-latkiem a jego byłą dziewczyną. Wśród zatrzymanych mężczyzn jest ojciec 16-latki, który chciał w ten sposób rozwiązać nieporozumienia miedzy nastolatkami.
Podejrzani dzisiaj zostaną doprowadzeni do sądu z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztu. Braciom oraz 42-latkowi zgodnie z kodeksem karnym grozi kara do 12 lat pobawienia wolności.
(KWP w Lublinie / mg)