Młodzi wandale w rękach policji
Lubuscy policjanci ustalili sprawców zdemolowania domu modlitwy, należącego do Wspólnoty Żydowskiej w Żarach. Autorami chuligańskiego wybryku są chłopcy, z których najstarszy ma 12 lat.
Sprawa chuligańskiego wybryku, w wyniku którego zniszczone zostało wyposażenie budynku należącego do „Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce”, zgłoszona została na początku tygodnia. Jej wyjaśnieniem zajmowali się lubuscy policjanci. Z uwagi na przedmiot sprawy stosowną pomoc zaoferowała również ABW.
Analizując sposób działania sprawców, brano pod uwagę także przesłanki nacjonalistyczne. Motyw ten został jednak dosyć szybko wykluczony, gdyż ujawnione okoliczności wskazywały jednoznacznie, że wandalami mogły być bardzo młode osoby. Finał sprawy zaskoczył nawet samych policjantów - okazało się bowiem, że autorami chuligańskiego wybryku są miejscowi chłopcy, z których najstarszy ma 12 lat. Towarzyszyło mu czterech kolegów w wieku od lat 9 do 11. Wszyscy już w czwartek zostali wysłuchani przez policyjnych specjalistów zajmujących się przestępczością nieletnich. Po rozmowie w komendzie młodzi wandale zostali przekazani pod opiekę rodziców.
Szczegóły relacji, zgodnie z obowiązującymi przepisami, przekazane zostaną do sądu rodzinnego. Od jego decyzji zależeć będą dalsze losy nieletnich sprawców. Policyjne ustalenia wskazują jednak, że chłopcy przynajmniej kilkakrotnie w ciągu ostatnich dni wchodzili do pomieszczenia. Zgodnie z relacją, traktowali budynek jak znakomite miejsce do zabawy. Do środka dostawali się, wykorzystując otwór w dachu. Z czasem rozrywka ta znudziła im się, więc kolejnym z pomysłów było zdemolowanie sali.
Najstarszy chłopak podczas dewastowania budynku dotkliwie pokaleczył sobie nogę, dlatego konieczna okazała się pomoc lekarska. Nastolatek od kilku dni przebywa w szpitalu – tam właśnie zastali go policjanci.
(KWP w Gorzowie Wlkp. / mg)