Wybory 2010
Wybory przebiegły spokojnie – odnotowano niewielką liczbę incydentów, które polegały głównie na drobnych przypadkach naruszenia ciszy wyborczej. W tym czasie służbę pełniło w całym kraju prawie 30 tys. policjantów. Funkcjonariusze byli obecni m.in. w okolicach punktów wyborczych, czuwając nad bezpieczeństwem głosujących. Reagowali też na wszelkie sygnały o łamaniu prawa. Już po zamknięciu punktów wyborczych konwojowali dokumentację wyborczą.
W weekend w okolicach lokali wyborczych było więcej policjantów – te wzmocnione patrole czuwały nad bezpieczeństwem osób, które głosowały. W zabezpieczeniu udział wzięli zarówno funkcjonariusze umundurowani, jak i po cywilnemu. Do zadań policjantów, oprócz zabezpieczenia prewencyjnego, należało reagowanie na wszelkie sygnały związane z łamaniem ciszy wyborczej czy zakłócaniem samych wyborów. Po zakończeniu głosowania policjanci konwojowali dokumentację wyborczą do komisji wyższego rzędy i do PKW.
Odnotowano niewielką liczbę incydentów naruszających ciszę wyborczą. Polegały one głównie na zrywaniu i rozwieszaniu plakatów wyborczych oraz na wrzucaniu do skrzynek ulotek wyborczych. Policja odnotowała również m.in. zablokowanie zamków w drzwiach komisji wyborczej oraz przypadki zakłócania pracy komisji: w jednym z punktów wyborczych pojawiła się grupa osób, która wykrzykiwała obraźliwe hasło, w innym - został rozpylony gaz pieprzowy. W tym drugim przypadku sprawcy zostali zatrzymani.
mg