Areszt za spowodowanie wypadku i pozostawienie rannego bez pomocy
Szczecińscy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy po wypadku samochodowym zbiegli z miejsca zdarzenia pozostawiając w pojeździe umierającego kolegę. Obaj byli pijani. Jeden z nich kierował mając dwa promile alkoholu w organizmie. Wczoraj sąd aresztował obu mężczyzn na dwa miesiące.
Do wypadku doszło w sobotę wieczorem. Toyota corolla jadąca ze zbyt dużą prędkością Kanałem Parnickim, zjechała na prawą stronę jezdni i uderzyła w stalową barierę ochronną. Kilka minut później policjant jadący na inne zdarzenie, zobaczył ten rozbity samochód a w nim na przednim siedzeniu pasażera – nieprzytomnego, ciężko rannego mężczyznę. Policjant natychmiast wezwał pomoc.
Od świadków zdarzenia policjant dowiedział się, że autem jechali jeszcze dwaj mężczyźni - kierowca i pasażer, którzy uciekli z miejsca zdarzenia. Po przedstawionym opisie funkcjonariusz skojarzył, że chwilę wcześniej jadąc na zdarzenie, widział mężczyzn odpowiadających podanemu rysopisowi. Natychmiast wsiadł do radiowozu i zawrócił pojazd. Kilka minut później policjant zatrzymał dwóch mężczyzn. Po sprawdzeniu ustalono, że zatrzymani to właśnie ci, którzy wybiegli z pojazdu i uciekli z miejsca zdarzenia. Ich kolega w stanie krytycznym został przewieziony do szpitala.
Zatrzymani byli w stanie upojenia alkoholowego. Jeden z nich (jak się później okazało kierujący) miał dwa promile alkoholu w organizmie, drugi ponad 2,5 promila. Po wytrzeźwieniu, w czasie przesłuchania żaden z nich nie przyznawał się do spowodowania wypadku. Winą za całe zdarzenie obarczali siebie nawzajem.
Na podstawie zeznań świadków oraz zabezpieczonych na miejscu wypadku śladów, 34-letniemu mieszkańcowi Szczecina przedstawiono zarzut spowodowania wypadku drogowego w stanie nietrzeźwości oraz nieudzielenia pomocy poszkodowanemu. Drugi zatrzymany - 38-latek - odpowie za to, że nie pomógł rannemu po wypadku.
Wczoraj obaj mężczyźni zgodnie z decyzją sądu trafili na dwa miesiące do aresztu. Ranny w wypadku mężczyzna w szpitalu walczy o życie.
(KWP w Szczecinie, mw)