Staranował dwa radiowozy
Policjanci z Ursusa zatrzymali po pościgu pijanego kierowcę. Adam B. nie zatrzymał się do kontroli drogowej. W takcie ucieczki staranował dwa radiowozy i próbował rozjechać policjantów. 27-latek trafił do policyjnego aresztu. Dzisiaj zostanie doprowadzony do prokuratury.
Do zdarzenia doszło około 1:00 w nocy na skrzyżowaniu ulic Kościuszki i Bohaterów Warszawy. Policjanci z Ursusa zwrócili uwagę na kierowcę peugeota, który nie zastosował się do znaku ,,stop''. Funkcjonariusze dali wyraźny sygnał do zatrzymania kierowcy. Niestety mężczyzna nie zatrzymał się i zaczął uciekać. Policjanci natychmiast ruszyli za nim w pościg. Powiadomieni o tym fakcie drogą radiową funkcjonariusze z warszawskich Włoch niezwłocznie włączyli się do działań.
Pomimo sygnałów świetlnych i dźwiękowych oraz wezwań do zatrzymania kierowca nadal pędził. Pirat drogowy nie zważał na znaki ani na sygnalizację świetlną. Stwarzał zagrożenie nie tylko dla siebie, ale także dla innych
W pewnym momencie mężczyzna zatrzymał się i zawrócił. By utorować sobie drogę, z impetem uderzył w przód radiowozu, po czym dalej kontynuował swą szaleńczą jazdę. Po chwili na nieodległej ulicy, gdzie drogę zagrodzili mu inni funkcjonariusze, wjechał wprost w zastawiający mu drogę radiowóz. Następnie ruszył na podbiegających do peugeota policjantów. Jego brawurowa podróż zakończyła się na ulicy Ryżowej.
Adam B. został zatrzymany. Jak się okazało, był nietrzeźwy. Miał 1,6 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna jest znany Policji. W przeszłości był kilkakrotnie zatrzymywany za kradzieże z włamaniem, paserstwo, fałszywe zeznania oraz udział w zorganizowanej grupie przestępczej. W lutym opuścił zakład karny.
Dzisiaj 27-latek zostanie doprowadzony do prokuratury. Usłyszy najprawdopodobniej zarzuty za jazdę pod wpływem alkoholu, uszkodzenie dwóch radiowozów, narażenie zdrowia i życia funkcjonariuszy oraz zmuszanie funkcjonariuszy do odstąpienia od czynności prawnych.
(KSP / mg)