Niebezpieczne dopalacze
Policjanci z Tarnowskich Gór wyjaśniają przyczyny silnego zatrucia dwóch nastolatków. Chłopcy w poważnym stanie trafili wczoraj do szpitala. Jak wstępnie ustalili śledczy, zażyte przez młodych ludzi środki pochodziły ze sklepu z dopalaczami. Z podobnymi przypadkami zetknęli się funkcjonariusze z KMP w Białymstoku, gdzie po eksperymentach z dopalaczami pięcioro białostockich licealistów trafiło do szpitala, i policjanci z Mielca - tam również dwaj nastolatkowie z objawami zatrucia, najprawdopodobniej dopalaczami, zostali hospitalizowani. Trwa wyjaśnianie sprawy.
Do zdarzenia doszło wczoraj około 12.00. Lekarz pogotowia ratunkowego powiadomił dyżurnego tarnogórskiej komendy o dwóch 17-latkach, którzy zostali zabrani z ulicy do szpitala przez zespół medyczny z objawami silnego zatrucia. Jeden z chłopców był nieprzytomny. Obydwaj trafili do szpitala.
Jak wstępnie ustalili policjanci zajmujący się sprawą, czwórka nastolatków postanowiła pójść na wagary. Wcześniej chłopcy odwiedzili sklep z dopalaczami, gdzie kupili susz do palenia. W pobliskiej bramie budynku przy ulicy Kaczyniec zapalili "skręta". Dwaj z nich już w trakcie palenia zaczęli się zachowywać bardzo dziwnie. Po wyjściu z bramy jeden z chłopców stracił przytomność, drugi z objawami silnego zatrucia nie był w stanie chodzić. Ich koledzy zaskoczeni i przestraszeni sytuacją, uciekli. Poszkodowani trafili do szpitala.
Policjanci nie wykluczają, że główną przyczyną zatrucia mogły być zażyte środki, kupione wcześniej w sklepie z dopalaczami.
(KWP w Katowicach / mw)
Wczoraj po południu dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku został powiadomiony przez jeden z białostockich szpitali o tym, że na oddział zostało przyjętych pięcioro licealistów z objawami zatrucia po zażyciu dopalaczy.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że tego dnia przed południem odbywała się, połączona z ogniskiem, plenerowa zabawa integracyjna, w której brali udział uczniowie jednego z białostockich liceów. W jej trakcie wychowawcy zauważyli niepokojące zachowanie pięciorga uczniów w wieku od 16 do 17 lat. 16-latek i jego 4 koleżanki słaniali się na nogach, wymiotowali, mieli przekrwione oczy i drżały im ręce. Cała piątka nastolatków trafiła do szpitala, gdzie po udzieleniu pomocy wszyscy pozostali na obserwacji. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że młodzież najprawdopodobniej zażyła jeden z dopalaczy.
Funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia.
(KWP w Białymstoku / mw)
Dwaj młodzi ludzie, 18 i 16-latek trafili wczoraj do mieleckiego szpitala, po tym jak najprawdopodobniej zatruli się dopalaczami. Ze wstępnych ustaleń wynika, że dopalacze zakupili w jednym ze sklepów na terenie starego miasta w Mielcu. Młodzi ludzie pozostają pod obserwacja lekarzy. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Policjanci ustalają jakiego rodzaju substancje zażyli chłopcy.
(KWP w Rzeszowie / mw)