Włamali się na plebanię i do zaparkowanego samochodu
Policjanci zatrzymali 6 osób w wieku od 20 do 52 lat, związanych z włamaniem do kancelarii parafialnej i zaparkowanego nieopodal dostawczego mercedesa. Kilkadziesiąt minut po ,,skokach” włamywacze sprzedawali łupy swoim znajomym. Stróże prawa odzyskali skradzione mienie, które wróciło już do rąk właścicieli. Sprawcy odpowiedzą za kradzieże z włamaniem oraz paserstwo.
28 września około południa dokonano włamania do kancelarii parafialnej jednego z pabianickich kościołów. Sprawcy ukradli jednostkę centralną komputera, metalową kasetkę oraz kilkadziesiąt złotych. Gdy proboszcz parafii zauważył brak tych przedmiotów, natychmiast powiadomił policję. Na miejsce została skierowana grupa operacyjno-dochodzeniowa, która skrupulatnie zabezpieczała pozostawione przez włamywaczy ślady. W tym czasie dyżurny odebrał kolejne zgłoszenie o włamaniu, tym razem do dostawczego mercedesa zaparkowanego nieopodal kościoła. W rozmowie z kierowcą policjanci ustalili, że z samochodu zniknął sprzęt AGD wart prawie 1200 złotych, przeznaczony do reklamacji. Śledczy po zebraniu materiału dowodowego podejrzewali, że te dwa ,,skoki” to sprawka tych samych osób. Dzięki pracy dzielnicowych i policjantów pionu kryminalnego, jeszcze tego samego dnia zostali zatrzymani trzej mężczyźni w wieku 26-52 lat, u których znaleziono część przedmiotów pochodzących z włamań. W trakcie przesłuchań policjanci ustalili personalia sprawców w wieku 20 i 26 lat, którzy włamali się na plebanię i do dostawczego mercedesa. Złodziejski duet został zatrzymany. Razem z nimi na komendę trafiła 28-letnia pabianiczanka, u której w mieszkaniu znaleziono jednostkę centralną komputera oraz sprzęt gospodarstwa domowego. Cała szóstka trafiła do policyjnego aresztu. Tylko jedna osoba z całej szajki została przesłuchana w charakterze świadka i zwolniona. Pozostali odpowiedzą za kradzież z włamaniem oraz paserstwo. Grozi im kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
(KWP w Łodzi / łn)