Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Napadł na bank - został zatrzymany

Data publikacji 05.10.2010

Zaledwie trzy dni potrzebowali policjanci z wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw, aby zatrzymać sprawcę piątkowego napadu na placówkę bankową na warszawskim Grochowie. 44-letni Krzysztof H. wpadł w ręce funkcjonariuszy w mieszkaniu na Pradze Południe. Podczas przeszukania znaleziono u niego pistolet, którym posłużył się podczas napadu. Dziś usłyszy zarzut rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia, a sąd zdecyduje o jego tymczasowym aresztowaniu.

Gdy stołeczna Policja została powiadomiona przez pracowników placówki bankowej o napadzie, natychmiast na miejsce skierowano policyjne załogi. Wezwano grupę operacyjno-dochodzeniową. Zabezpieczono miejsce zdarzenia. Powiadomiono stołeczny wydział do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw oraz południowopraską prokuraturę. Rozpoczęto poszukiwania napastnika.

Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że do zdarzenia doszło około 13.00. Zamaskowany mężczyzna, wzrostu około 170 cm, ubrany w niebieskie jeansy i czarną bluzę z kapturem wtargnął do placówki bankowej na Grochowie. Zastraszył pracowników przedmiotem przypominającym broń, zabrał niewielką kwotę pieniędzy i szybko uciekł z banku. Nikomu nic się nie stało.

Stołeczni policjanci natychmiast przystąpili do działania. Przesłuchali świadków. Prowadzili rozpoznanie w środowisku przestępczym. Trzy dni później wiedzieli już, kto jest odpowiedzialny za napad. 44-letni Krzysztof H., podejrzewany o rozbój nie mieszkał w miejscu swojego zameldowania. Na jego ślad natrafiono w mieszkaniu na Pradze Południe. Zatrzymano go wczoraj około 18.00. Mężczyzna znany jest Policji z przestępstw narkotykowych. Podczas przeszukania znaleziono u niego broń na amunicję ostrą, którym posłużył się podczas napadu. Broń zabezpieczono, a mężczyznę przewieziono do policyjnego aresztu. Dziś usłyszy zarzut rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Sąd natomiast na wniosek południowopraskiej prokuratury zdecyduje o jego tymczasowym aresztowaniu. Grozi mu nawet do 15 lat więzienia.

(KSP / mw)
 

Powrót na górę strony