Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Prosimy o pomoc w odnalezieniu 10-letniej Kariny

Data publikacji 10.10.2010

Od kilku dni policjanci, strażacy, leśnicy, funkcjonariusze Straży Granicznej, sąsiedzi i miejscowa ludność szczegółowo penetrowali okolice podaugustowskich Rzepisk szukając zaginionej niespełna 10-letniej Kariny. Mimo szczegółowego przeczesania setek hektarów lasów, pół, łąk i bagien oraz wykorzystania przy tym kilku śmigłowców, bezzałogowego samolotu, kilkunastu psów służbowych i urządzeń termowizyjnych, dziecka dotychczas nie udało się odnaleźć. Policjanci z Augustowa wyjaśniają okoliczności zaginięcia dziewczynki. Poszukiwania wciąż trwają i prosimy wszystkich o pomoc w odnalezieniu dziecka.

Wszystko zaczęło się w miniony wtorek. Tego dnia późnym wieczorem dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Augustowie odebrał telefon o zaginięciu w pobliskich Rzepiskach niespełna 10-letniej, chorej na padaczkę dziewczynki. Z przekazanych przez matkę informacji wynikało, że późnym popołudniem jej córka samotnie wyszła z domu do lasu na grzyby i nie wróciła. Natychmiast na miejsce skierowani zostali policjanci z psem służbowym. Gdy okazało się, że sprawdzenie najbliższej okolicy, sąsiednich domów i przeszukanie zabudowań gospodarczych nie przyniosło rezultatu, w trybie alarmowym na miejsce zdarzenia skierowanych zostało 90 policjantów z augustowskiej komendy. Do nich przyłączyli się powiadomieni o zdarzeniu strażacy, funkcjonariusze Straży Granicznej oraz okoliczna ludność. Blisko 200 osób przeczesywało pobliskie lasy w poszukiwaniu dziecka. Z powierza okolicę patrolował wyposażony w kamerę termowizyjną śmigłowiec. Niestety, całonocne poszukiwania nie przyniosły rezultatu.

Rankiem następnego dnia przegrupowano siły. Na miejsce dojechało również kilkudziesięciu policjantów z białostockiego oddziału prewencji. I znowu blisko 200 osób i kilka psów tropiących rozpoczęło przeszukiwanie okolicznych lasów, pól i bagien. W powietrze wzbiły się także 3 śmigłowce - dwa policyjne i trzeci Straży Granicznej. Wyposażone w urządzenia termowizyjne maszyny przez kilka godzin z góry próbowały zlokalizować 10 - latkę. Liczyła się każda minuta, gdyż poszukujący wiedzieli, że dziewczynka bez cieplejszej odzieży była już od kilkunastu godzin poza domem, a w nocy mocno spadła temperatura. Dodatkowo wiadomo było, że choroba dziecka wymagała systematycznego podawania leków. Niestety, szczegółowe przeczesanie kolejnych hektarów lasów, pól i bagien również tego dnia nie przyniosło rezultatów. Nie pomogły także opublikowane w mediach i na stronach internetowych komunikaty.

Policjanci dodatkowo sprawdzali każdy trop i każdą chociażby najbardziej szczątkową informację mogącą naprowadzić ich na trop 10-latki. Przez całą noc ze środy na czwartek okolicę w promieniu kilku kilometrów od domu penetrowały policyjne patrole w radiowozach i quadach. Rano do poszukiwań włączono kolejnych 8 policyjnych psów służbowych, które zostały ściągnięte z innych powiatów oraz 5 specjalistycznych psów z Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej. W tym dniu, w zataczających coraz szersze kręgi poszukiwaniach, wzięło udział blisko 250 osób. Z powietrza wyznaczony rejon patrolował również wyposażony w kamerę termowizyjną bezzałogowy samolot. Tymi siłami przeczesano kilkadziesiąt hektarów lasów, podmokłych terenów i bagien oraz okolicę jeziora Kolno. Spenetrowano opuszczone budynki i bunkry oddalone o kilka kilometrów od domu zaginionej. Sprawdzano również studnie szamba i ziemianki w Rzepiskach i sąsiednich miejscowościach. Dokładnie spenetrowano także miejsca wskazywane przez wizjonerów i jasnowidzów. W tym samym czasie służby operacyjne zbierały i analizowały wszelkie informacje, które mogły wyjaśnić okoliczności zaginięcia dziecka i ustalić jego losy. W piątek policjanci, strażacy i miejscowa ludność jeszcze raz sprawdzali linię brzegową pobliskiego jeziora, rowy melioracyjne oraz cieki i oczka wodne w okolicy. Po konsultacji policjantów z krajowym specjalistą ds. poszukiwań dzieci, zgodnie z jego sugestią jeszcze raz szczegółowo przeszukano zabudowania w promieniu kilkuset metrów od domu zaginionej. Policjanci i strażacy ze specjalnie wyszkolonymi do szukania ludzi psami przeczesali każde gospodarstwo, piwnicę i ziemiankę. Niestety również i tym razem bez rezultatu.

Od kilku dni na terenie miasta i gminy Augustów oraz Sztabin, w miejscach publicznych, różnych instytucjach, szkołach i sklepach rozwieszane były komunikaty z wizerunkiem małej Kariny. Wyposażeni w takie ulotki policjanci wręczali je także kierowcom w trakcie kontroli drogowych. Prowadzone nieprzerwanie poszukiwania w dalszym toku będą się koncentrowały na docieraniu do kolejnych źródeł informacji na temat poszukiwanej, jak najszerszym rozpowszechnieniu informacji o niej oraz szczegółowej analizie i weryfikacji pojawiających się wersji śledczych zdarzenia łącznie z wariantem, że dziecko mogło stać się ofiarą przestępstwa. W sprawę zaangażowani zostali również policyjni psychologowie. Poszukiwania wciąż trwają.

Prosimy wszystkich, którzy widzieli zaginioną lub posiadają jakiekolwiek informacje mogące pomóc w ustaleniu miejsca jej pobytu, o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Augustowie pod numerem telefonu 87 643 93 33 lub z najbliższą jednostką Policji telefon 997 lub 112.

Zaginiona to:

Karina KARWOWSKA, lat 10

c. Wiesława i Małgorzaty

ur. 27.12.2000 r.

zam. Rzepiski 18, gm. Augustów

Rysopis: wzrost 150 cm, waga około 30 kg, szczupła budowa ciała, krótkie blond włosy, oczy niebieskie, twarz owalna, uszy przyległe.

Ubrana była w: biało-różowe sportowe buty, czarne spodnie oraz białą z wzorem w ciemne kwadraty bluzę z kapturem zapinaną na zamek.

Dziewczynka jest chora na padaczkę i wymaga codziennego podawania leków.

Nagranie audio podinsp. Andrzej Baranowski, KWP w Białymstoku

Pobierz plik podinsp. Andrzej Baranowski, KWP w Białymstoku (format mp3 - rozmiar 3.98 MB)

Powrót na górę strony