Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Zatrzymani za handel ludźmi

Data publikacji 03.03.2007

Zarzut handlu ludźmi i czerpania korzyści majątkowych z prostytucji usłyszały dwie kobiety i mężczyzna zatrzymani w środę 28 lutego, w jednej z przygranicznych miejscowości w powiecie żarskim. Lokal, w którym pracowały "kupione" kobiety przypominał obóz koncentracyjny - był otoczony drutem kolczastym podłączonym do prądu.

Nad sprawą pracowali policjanci z wydziału kryminalnego komendy wojewódzkiej w Gorzowie Wlkp. Dwoje zatrzymanych to mieszkańcy powiatu żarskiego. Trzecia osoba, kobieta, jest obywatelką Ukrainy. Ona właśnie zajmowała się werbowaniem kobiet z tego kraju. W tym swoistym obozie pracowały również kobiety z Białorusi i Rosji.
 
Jak wynika z ustaleń policjantów, zatrzymana Ukrainka sprzedawała kobiety za 500 euro, a im samym mówiła, że będą zatrudnione jako barmanki lub kelnerki. Pieniądze za kobiety wypłacał właściciel lokalu, do którego trafiały. Tam musiały "odpracować" zainwestowane pieniądze, lecz nie było to łatwe. Pomimo, że kobietom nie odebrano paszportów i mogły poruszać się swobodnie po miejscowości, w której przebywały, to każdemu ich wyjściu towarzyszyła dyskretna "opieka" zatrudnionych w agencji ochroniarzy. Kobiety nie były w stanie odrobić swojego długu, a już tym bardziej zarobić, gdyż 80% zarobku musiały oddać właścicielowi lokalu (połowę za każde spotkanie z "klientem" plus kary ). Przestępcy wymyślili bowiem system kar, który stosowali wobec kobiet. Wystarczyło, że kobiety pokłóciły się między sobą lub minutę spóźniły do klienta, a już odebrano im część zarobku. Z relacji przesłuchanych do tej pory kobiet wynika, że oddały one łącznie blisko milion zarobionych przez siebie złotych.
                              
Równie wstrząsające są ich relacje, co do warunków przetrzymywania. W nocy posesja, na której znajdował się lokal, była zamknięta. Po podwórzu ogrodzonym płotem z drutu kolczastego podłączonego do prądu biegały psy. To sprawiało, że kobiety czuły się bezradne i nie uciekały mimo, że miały pozorną swobodę ruchu.
 
Z ustaleń policjantów zajmujących się tą sprawą wynika ponadto, że zatrzymane osoby zajmowały się tym procederem od 2002 roku. Od tego czasu przez ich lokal przewinęło się ponad sto kobiet.
Na poczet przyszłych kar policjanci zabezpieczyli mienie należące do sprawców, którego wartość przekracza pół miliona złotych.
 
Dwie z zatrzymanych osób usłyszały zarzuty handlu ludźmi w celu uprawiania prostytucji i czerpania z tego korzyści finansowych, za co grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Trzecia osoba  usłyszała zarzut czerpania korzyści finansowej z nierządu. Za to przestępstwo kodeks karny przewiduje karę do 3 lat pozbawienia wolności.
 
Wczoraj Sąd Rejonowy w Żarach zadecydował o tymczasowym aresztowaniu na 3 miesiące wszystkich zatrzymanych osób. Czwartej kobiecie, zatrudnionej w charakterze barmanki przedstawiono zarzut czerpania korzyści z prostytucji.
Powrót na górę strony