Napad na stację paliw okazał się fikcją
Kobietę i mężczyznę, którzy najpierw skradli pieniądze z firmowej kasy a następnie zgłosili napad, zatrzymali policjanci ze Zdzieszowic. Para oprócz zarzutów kradzieży mienia odpowie również za składanie fałszywych zeznań, powiadomienie o niepopełnionym przestępstwie oraz posiadanie i rozprowadzanie narkotyków, które znaleziono w ich mieszkaniach.
Zgłoszenie o rozboju z użyciem broni na stacji paliw w Żyrowej, policjanci ze Zdzieszowic otrzymali 9 listopada, kilka minut po 22:00. Przestraszona kasjerka relacjonując zdarzenie, nie potrafiła podać żadnych istotnych informacji, które mogłyby przyczynić się do ustalenia sprawcy napadu. Jak relacjonowała kobieta, napastnik ubrany był na czarno, w kominiarce i z bronią w ręku. Przestraszona kasjerka oddała mu cały dzienny utarg, po czym sprawca uciekł.
Wyjaśniając sprawę zgłoszonego rozboju funkcjonariusze ustalili, że zdarzenie miało zupełnie inny przebieg, a zgłoszenie o napadzie było fałszywe.
38-letnia pracownica stacji została zatrzymana. Wraz z kobietą w ręce policjantów wpadł również jej znajomy – 26-letni Rafał P. Obydwoje zostali doprowadzeni do prokuratury w Kędzierzynie-Koźlu, gdzie przyznali się do wspólnego zaplanowania kradzieży pieniędzy. Swoje przestępstwo chcieli ukryć informując o rzekomym napadzie.
Oprócz zarzutów kradzieży mienia podejrzani usłyszeli zarzuty składania fałszywych zeznań, powiadomienia o niepopełnionym przestępstwie oraz posiadania i rozprowadzania narkotyków, które znaleziono w ich mieszkaniach.
Zatrzymanym grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
(KWP w Opolu / mw)