Wybuch gazu w Zielonej Górze
Jedna osoba zginęła, a osiem zostało rannych w wyniku awarii sieci gazowej, do której doszło w Zielonej Górze. Z trzech zielonogórskich osiedli ewakuowano 6,5 tys. osób, które trafiły m.in. do pobliskich szkół, hali, starsze i niepełnosprawne osoby natomiast do szpitala. W akcji ewakuacyjnej obok służb ratowniczych, brało udział ponad 300 policjantów.
We wtorek ok.16:50 oficer dyżurny z Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze otrzymał zgłoszenie o ulatnianiu się gazu na osiedlu Pomorskim. Jak wynika ze wstępnych ustaleń Straży Pożarnej – nagle doszło do wzrostu ciśnienia w instalacji gazowej, w następstwie którego doszło do kilkudziesięciu wybuchów gazu w kuchenkach gazowych i trzech pożarów, które natychmiast zostały ugaszone. Tragicznym skutkiem wybuchu gazu była śmierć ok. 50-letniego mężczyzny z Osiedla Pomorskiego. Do szpitala trafiło 8 osób rannych.
O godz. 18:20 Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Zielonej Górze zarządziło ewakuację mieszkańców Osiedla Pomorskiego, Śląskiego i Raculki. Ponad 300 policjantów i 170 strażaków z 40 wozami, ewakuowało ok. 6,5 tys. osób, które trafiły do pobliskich szkół – SP nr 7 przy ul. Zielonogórskiej, Zespołu Szkół Akademickich przy Szosie Kisielińskiej i do hali przy ul. Szafrana. Autobusy MZK pomagały w sprawnym transporcie osób. Z uwagi na znaczną ilość osób starszych i niepełnosprawnych, pogotowie zabierało te osoby bezpośrednio do szpitala. Wiele osób znalazło schronienie u rodziny i przyjaciół. Około północy mieszkańcy osiedla zaczęli wracać do swoich domów.
Na miejsce przyjechała Pani Helena Hatka - Wojewoda Lubuski oraz Pan Komendant Wojewódzki Policji w Gorzowie Wlkp. insp. Leszek Marzec oraz jego zastępcy. Bezpośrednio koordynowali to zdarzenie, w którym udział wzięło ponad 500 funkcjonariuszy służb mundurowych i ratowniczych. Relacje ze zdarzenia były bezpośrednio podawane do mediów, które w ogromnej mierze ułatwiły bezpieczną i sprawną ewakuację mieszkańców i realizację całej akcji ratunkowej.
(KWP w Gorzowie / mw)
