Cudem ocalała pod śniegiem
13 grudnia po godzinie 9.00 do Komisariatu Policji w Zatorze zgłosiła się rodzina 62- letniej kobiety, która w nocy wyszła z domu i z nieznanych przyczyn nie powróciła do miejsca zamieszkania. Jak ustalili policjanci kobieta wyszła na chwilę na zewnątrz w lekkiej odzieży i pantoflach. Na szczęście szybko udało się ja odnaleźć.
Rodzina już od godzin rannych sprawdzała wszystkie możliwe miejsca, do których mogła udać się zaginiona, lecz kobiety tam nie było. Powiadomieni o zaginięciu policjanci natychmiast wszczęli poszukiwania zaginionej. Biorąc pod uwagę warunki atmosferyczne, jakie panowały w ostatnich dniach, liczyła się każda chwila. W związku z tym, że teren poszukiwań był bardzo rozległy w poszukiwania włączyły się powiadomione jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej z Zatora i Podolsza.
Pomiędzy funkcjonariuszy podzielono zadania tak, aby sprawdzić jak największy obszar. Funkcjonariusze sprawdzali brzegi rzeki Skawy, rozpytywali sąsiadów, ponadto w akcji poszukiwawczej wzięli udział strażacy z Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej Ochotniczej Straży Pożarnej w Kętach, którzy wraz z psami wyszkolonymi do poszukiwań ludzi, czynności zaczęli od miejsca zamieszkania kobiety. Najpierw sprawdzili dom, a następnie ogród gdzie obok jednego z drzew, pod grubą warstwą śniegu pies odnalazł nieprzytomną, lecz żywą kobietę. Zaginiona, wyziębiona i nieprzytomna trafiła do oświęcimskiego szpitala.
Wygląda na to, że kobieta wyszła w nocy z domu do ogrodu, potknęła się o wystający z ziemi kamień , upadła na ziemię i straciła przytomność, natomiast intensywne opady śniegu zakryły zaginioną oraz wszelkie ślady. Dzięki skutecznie i fachowo przeprowadzonym w czynnościom, udało się ocalić życie zaginionej, która mogłaby już nie przeżyć kilu następnych godzin.
(KWP w Krakowie / mw)
Foto: Ochotnicza Straż Pożarna w Kętach