To byli fałszywi wnuczkowie
To była błyskawiczna akcja - informacja o fałszywych wnuczkach, natychmiastowa reakcja i zatrzymanie na gorącym uczynku dwóch sprawców. 33-letni Damian P. miał w kopercie 4800 złotych, które odebrał właśnie od rzekomej babci kolegi, natomiast 29-letni Adrian J. niecierpliwie czekał na wspólnika w samochodzie. Dziś sąd zdecyduje o ich dalszym losie.
Policjanci wydziału kryminalnego otrzymali operacyjną informację na temat tego, że za chwilę w jednym z mieszkań na Grochowie dojdzie do przekazania gotówki fałszywym wnuczkom.
Funkcjonariusze musieli działać błyskawicznie i bardzo profesjonalnie. O wszystkim decydowały minuty. Kryminalni natychmiast pojechali na miejsce. Jeden z mężczyzn wpadł w ich ręce w momencie, kiedy wychodził z mieszkania pokrzywdzonej. Wspólnik w tym samym czasie został zatrzymany w samochodzie, gdzie oczekiwał na swego kompana. Wszystko działo się na tyle szybko, że sama pokrzywdzona w chwili interwencji nie zdawała sobie jeszcze sprawy, że padła ofiarą oszustów.
Kryminalni wspólnie z policjantami z dochodzeniówki ustalili, że 2 tygodnie wcześniej jeden z zatrzymanych w ten sam sposób oszukał na 25 tys. złotych mieszkańca Saskiej Kępy.
33-letni Damian P. i 29-letni Adrian J. usłyszeli już zarzuty. Dziś w sądzie zostanie rozpatrzony wniosek ich tymczasowe aresztowanie.
(KSP/js)