Po napadzie na bank wpadł w ręce policji
Sprawcę napadu na bank w Poznaniu zatrzymali policjanci z Komisariatu Wodnego, którzy byli w tym czasie w centrum miasta. Mężczyzna w kominiarce i z bronią wszedł do placówki bankowej przy ulicy Garbary, sterroryzował personel i zrabował pieniądze. Za napad grozi mu do 10 lat więzienia.
Około godziny 14,00 na ulicy Wyszyńskiego, został zatrzymany mężczyzna podejrzany o napad na bank kilkanaście minut wcześniej. Mężczyzna po napadzie wsiadł do taksówki i właśnie w niej policjanci go zatrzymali. Znaleźli przy nim zrabowane pieniądze, kominiarkę i broń. Sprawcą napadu okazał się 34 letni mieszkaniec Krakowa, w przeszłości notowany za przestępstwo narkotykowe.
Policjanci, którzy pełnili dyżur na centrali 997 otrzymali telefoniczną informację o napadzie na jedną z placówek bankowych mieszczącą się przy ulicy Grobla w Poznaniu. Z relacji pracownika banku wynikało, że do pomieszczenia obsługi klientów wszedł mężczyzna, zamaskowany kominiarką, grożąc przedmiotem przypominającym do złudzenia broń zażądał wydania pieniędzy. Po ich otrzymaniu wybiegł z tego miejsca. Oficer dyżurny policji zawiadomił natychmiast wszystkie patrole o tym wydarzeniu.
W tym czasie w pobliżu miejsca napadu przebywali policjanci z komisariatu wodnego policji . Do ich radiowozu podbiegł świadek, który poinformował ich , że sprawca rabunku odjechał taksówką. Mężczyzna wsiadł do radiowozu, a policjanci ruszyli w pościg. Funkcjonariusze komisariatu wodnego dysponowali radiowozem typu terenowego i dzięki temu mogli przejechać przez zakorkowany Most B.Chrobrego torowiskiem dla tramwajów. Świadek napadu wskazał taksówkę, w której miał znajdować się napastnik. Policjanci szybko go obezwładnili i przeszukali Zabezpieczyli broń, kominiarkę i zrabowane pieniądze.
Zatrzymanym mężczyzną okazał się 34 letni mieszkaniec Krakowa w przeszłości notowany za przestępstwo narkotykowe. Za napad na placówkę bankową może grozić mu nawet 10 lat więzienia.
(źródło KWP Poznań/pb)