Mieczem zaatakował interweniujących policjantów
Policjanci z Legionowa zatrzymali mężczyznę, który nad ranem włamał się do jednego z lokali w mieście. Przyłapany na gorącym uczynku 31-latek próbując uciec rzucił się z samurajskim mieczem na funkcjonariuszy. Po krótkim pościgu został ujęty i osadzony w policyjnym areszcie. Okazało się, że Artur Sz. kilka godzin wcześniej dopuścił się także innego przestępstwa.
Do zdarzenia doszło w niedzielę około 6-stej nad ranem w jednym z budynków przy ulicy Piłsudskiego w Legionowie. Nieznany jeszcze wtedy sprawca dostał się do środka uszkadzając drzwi wejściowe do budynku. Przybyli na miejsce policjanci po wejściu do pomieszczeń usłyszeli hałas i zauważyli mężczyznę, który na ich widok wbiegł po schodach na pierwsze piętro.
Kiedy sprawca zorientował się jednak, że jest „w potrzasku”, wtedy wyjął spod kurtki samurajski miecz i schodząc po schodach w kierunku wyjścia, zaczął nim grozić policjantom. Chwilę później przystawiając go sobie do szyi stwierdził, że popełni samobójstwo, jeśli funkcjonariusze nie usuną mu się z drogi. Mężczyzna nie reagował na żadne polecenia wydawane przez policjantów.
W momencie, kiedy mężczyzna był już w pobliżu drzwi wyjściowych rzucił się z mieczem na jednego z policjantów. Tylko dzięki zawodowemu doświadczeniu policjanta i jego refleksowi nie doszło do tragedii. W ostatniej chwili, bowiem funkcjonariusz zasłonił się tonfą a ostrze miecza obcięło jej rękojeść.
Włamywacz wymachując mieczem wybiegł z budynku, a policjanci ruszyli w pościg. Na ulicy 3-go Maja napastnik wsiadł do taksówki próbując odjechać. Przerażony kierowca widząc, co się dzieje wyskoczył z samochodu. W chwili, kiedy sprawca przesiadał się z fotela pasażera za kierownicę został obezwładniony przez policjantów.
Ekipa dochodzeniowo-śledcza, która wykonywała czynności na miejscu zdarzenia ustaliła, że Artur Sz. kilka godzin wcześniej napadł na kobietę w Warszawie i ją okradł. Poszkodowaną była policjantka po służbie. 31-latek ukradł jej między innymi legitymację służbową. Najprawdopodobniej to zainspirowało go do tego żeby chwilę później wsiąść do taksówki, pokazać ten dokument kierowcy i pod pretekstem pracy operacyjnej, którą ma do wykonania zamówić kurs do Legionowa. Po przyjeździe na miejsce Artur Sz. kazał niczego nie podejrzewającemu kierowcy czekać na siebie w umówionym miejscu, w którym został później zatrzymany.
Artur Sz. za popełnione przestępstwa usłyszy trzy zarzuty usiłowania kradzieży z włamaniem, czynnej napaści na policjantów oraz rozboju. Grozi mu za to do 12 lat więzienia.
(KSP / mw)
Film w formacie nieobsługiwanym przez odtwarzacz. Pobierz plik (format flv - rozmiar 3.33 MB)