Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Wymyślił napad, by skraść pieniądze

Data publikacji 12.01.2011

Żmudna praca włocławskich policjantów doprowadziła do rozwikłania tajemnicy napadu na jeden z zakładów bukmacherskich w mieście. Sprawa wyglądała na trudną. Dowody zgromadzone przez policjantów świadczą jednak o tym, że rozboju w ogóle nie było.

Przypomnijmy - w ubiegłym miesiącu, 16 grudnia 2010 r. dyżurny Policji we Włocławku otrzymał informację o napadzie na pracownika zakładu bukmacherskiego na Osiedlu Zazamcze we Włocławku. Policjanci szybko dotarli na miejsce. Z wyjaśnień poszkodowanego wynikało, że do zakładu wtargnął nieznany mężczyzna i grożąc nożem, zażądał wydania pieniędzy. 35-letni pracownik zakładu w obawie o swoje życie miał wydać sprawcy ponad 3 tys. złotych.

W sprawie nie było żadnych śladów, poszlak ani też sugestii wskazujących na to, kto mógłby dopuścić się tego przestępstwa. Sprawa wyglądała na trudną. Policjanci nie dawali za wygraną. Wiele wykonanych czynności, między innymi oględziny i przesłuchania świadków, pozwoliły na ustalenie faktów. Dowody zgromadzone przez policjantów świadczą o tym, że do rozboju w ogóle nie doszło.

Wczoraj mundurowi zatrzymali pracownika zakładu. Mężczyzna przyznał, że to on skradł pieniądze. 35-latek usłyszał zarzuty przywłaszczenia mienia, składania fałszywych zeznań i zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie. Grozi mu za to kara do 5 lat pozbawienia wolności.

(KWP w Bydgoszczy / mw)

Powrót na górę strony