Policyjny koń przeszedł na emeryturę
Po ponad ośmioletniej pracy w szczecińskiej Policji, gniady Rubin odchodzi na emeryturę z powodu poważnej choroby. Jego dotychczasowa opiekunka st. sierz. Agnieszka Kacprzyk zadbała o to, aby koń odpoczywał w należytych warunkach.
Rubin ma 13 lat. Od 2002 roku patrolował szczecińskie ulice. Od samego początku z wierzchowcem pracowała st. sierż. Agnieszka Kacprzyk, która bardzo przywiązała się do Rubina, traktowała go jak członka rodziny i poświęcała mu swój czas. W czerwcu wykryto u niego chorobę układu oddechowego. Na szczęście stało się to na tyle wcześnie, że można było podjąć odpowiednie leczenie i uratować mu życie.
Rubin brał udział w niezliczonej ilości patroli. Przez osiem lat służby w szczecińskiej policji zwiedził niemal każdy zakątek Szczecina. Patrolował także pas nadmorski oraz godnie reprezentował Szczecin na międzynarodowych pokazach, zdobywając puchar za styl i grację.
Po wykryciu choroby specjalna komisja, w skład której wchodzili m. in. weterynarze, podjęła decyzję o zakończeniu pracy wierzchowca i wykluczeniu go z dalszej służby.
Funkcjonariuszka zwróciła się z prośbą do przełożonych o przejęcie konia, co umożliwiają policyjne przepisy. Po uzyskaniu zgody, rozpoczęła poszukiwania nowego domu dla konia. Ze względu na chorobę zwierzęcia musiała to być przystosowana stajnia, która zapewni bezpieczeństwo i należytą opiekę. Dzięki determinacji i uporowi funkcjonariuszki, nowy dom dla Rubina znalazł się koło Poznania.
Wczoraj przewieziono wierzchowca do nowej właścicielki. St. sierż. Agnieszka Kacprzyk żegnała swojego przyjaciela ze łzami w oczach. W prezencie przyniosła mu reklamówkę marchewek.
(KWP w Szczecinie / ms)