Groził podłożeniem ładunków wybuchowych
Wodzisławscy policjanci zatrzymali "dowcipnisia", który wczoraj postawił na nogi służby ratownicze. Mężczyzna zadzwonił na telefon alarmowy i groził podłożeniem ładunków wybuchowych w budynku prokuratury. Ewakuowano ponad 200 osób. Teraz "bombowy" żart może kosztować sprawcę nawet 3 lata więzienia.
Wczoraj około 13.00 dyżurny komendy w Wodzisławiu Śląskim odebrał telefoniczne zgłoszenie od mężczyzny, który groził podłożeniem ładunków wybuchowych w budynku prokuratury. Na miejsce skierowano kilkudziesięciu funkcjonariuszy, w tym policyjnych pirotechników. O zdarzeniu powiadomiono pogotowie ratunkowe, energetyczne, straż miejską oraz straż pożarną. Ewakuowano 200 osób z budynku prokuratury oraz pobliskich obiektów handlowych i biur.
Akcja przeszukiwania pomieszczeń trwała blisko 2 godziny. Alarm okazał się fałszywy, policjanci nie znaleźli materiałów wybuchowych.
Zatrzymanie bombowego żartownisia nie stanowiło dla policjantów większego problemu. Mężczyzna, dzwoniąc na policję, sam się przedstawił. „Dowcipnisiem” okazał się 50-letni mieszkaniec Olzy. O jego dalszym losie zdecyduje prokurator i sąd. Grozi mu do 3 lat więzienia.
(KWP w Katowicach / mg)