Więził dzikie ptaki, gdyż lubi ich śpiew
Policjanci z Izabelina zajęli się sprawą mężczyzny, który zastawiając sidła, łapał ptaki. Jak oświadczył funkcjonariuszom, trzymał je w klatkach, bo lubi śpiew dzikiego ptactwa. Mundurowi odzyskali łącznie cztery uwięzione ptaki. Ziębę, szczygła, czyżyka i grubodzioba policjanci przekazali już pod opiekę do ZOO. 50-latek odpowie teraz przed sądem za schwytanie i przetrzymywanie gatunków ptaków objętych ochroną.
Policjanci z Izabelina uzyskali informację o mężczyźnie chwytającym w sidła dzikie patki. Na wskazanej posesji funkcjonariusze znaleźli trzy klatki z ptakami i urządzenie, które prawdopodobnie miało służyć do ich łapania. Na terenie posesji policjanci zastali mężczyznę, do którego należały sidła i pozostawione ptaki. W jego plecaku funkcjonariusze znaleźli metalową klatkę i paczkę z nasionami.
Podczas czynności policjanci ustalili, że 50-latek od około dwóch lat łapał ptaki i trzymał je w klatkach, bo jak przyznał, lubi śpiew dzikich ptaków. Te, które przestawały już śpiewać wypuszczał, a ich miejsce zastępował nowymi. W domu mężczyzny funkcjonariusze odnaleźli zamkniętego w klatce kolejnego ptaka. Odzyskaną ziębę, szczygła, czyżyka i grubodzioba policjanci przekazali pod opiekę do ZOO.
Teraz mężczyzna za schwytanie i przetrzymywanie gatunków ptaków objętych ochroną, odpowie przed sądem. Grozi mu kara grzywny do 5.000 złotych i przepadek mienia, sąd może również orzec nawiązkę do wysokości 10.000 złotych na rzecz organizacji społecznej działającej w zakresie ochrony przyrody.
(KSP / mw)