Aligator w lesie
Do policjantów zgłosił się mężczyzna, który w lesie koło Rychnowa znalazł martwego aligatora. Ci zabezpieczyli zamarzniętego gada i zgłosili sprawę weterynarzowi. Teraz trwają czynności, aby sprawdzić, do kogo zwierzę należało, w jaki sposób zostało przywiezione na teren Polski oraz to, jak zginęło.
Wczoraj około godziny 10.00 niedaleko miejscowości Rychnowo na martwego gada natknął się mieszkaniec pobliskiej wsi, poszukujący w lasach poroży jeleni. O znalezisku mężczyzna powiadomił Policję po kilku godzinach, po tym, jak doszedł do siebie. Egzotyczne zwierzę leżało około 150 metrów od krajowej „siódemki”. Jest to, najprawdopodobniej młody aligator lub krokodyl. Ma 130-150 cm długości i waży ponad 20 kg.
Na miejscu policjanci dokonali oględzin, rozpytali świadków. Przybyły na miejsce lekarz Państwowego Inspektoratu Sanitarnego wykluczył zagrożenie epidemiologiczne. Policjanci zabrali martwego gada z lasu i przewieźli do komendy. Dziś trwają dalsze czynności w tej sprawie. Lekarz weterynarii dokonał wstępnych oględzin. Szczegółowe badania mające ustalić okoliczności i przyczynę śmierci gada odbędą się w poniedziałek 28 lutego br.
Jak informuje policyjny koordynator ds. CITES z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą KWP w Olsztynie, teraz do starostw zostaną skierowane zapytania dotyczące ewentualnych zgłoszeń o posiadaniu takich zwierząt. Zgodnie z prawem właściciele egzotycznych zwierząt powinni je zarejestrować. Aligatory jako zwierzęta zagrożone wyginięciem są chronione międzynarodowym prawem np. przepisami Konwencji o Międzynarodowym Handlu Dzikimi Zwierzętami i Roślinami Gatunków Zagrożonych Wyginięciem, sporządzonej w Waszyngtonie dnia 3 marca 1973 r.
Teraz policjanci ustalają, kto mógł być właścicielem aligatora, jak zwierze trafiło do Polski oraz w jaki sposób doszło do jego śmierci.