Wyłudzały kredyty
Policjanci wraz z prokuraturą prowadzą śledztwo w sprawie wyłudzeń kredytów w jednej z placówek bankowych w Mrągowie. Ewa G. i Jadwiga K. są podejrzane o popełnienie szeregu przestępstw kredytowych. Od maja 2009 r. do sierpnia 2010 r., 56-letnia mieszkanka Mrągowa zaciągnęła około 30 kredytów. Kobieta, jak sama stwierdziła, wpadła w wir pożyczek. Pomocna okazała się 34-letnia pracownica banku. Kobiety wspólnie wyszukiwały osoby, na które planowały zaciągnąć kredyt, po czym podrabiały potrzebne zaświadczenia i podpisy. Łączna suma zadłużenia Ewy G. wynosi 600 tysięcy złotych.
Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że zatrzymana przez policjantów Ewa G. podstępnie uzyskiwała dowody osobiste od osób starających się w jej firmie o pracę, a następnie zaciągała na nich kredyty. 56-latka wspólnie z 34-letnią pracownicą banku podrabiały podpisy widniejących w dowodzie osób. Każdy jeden zaciągnięty kredyt wynosił od 20 do 50 tysięcy złotych. W sumie zadłużenie Ewy G. wyniosło ponad 600 tysięcy złotych. Policjanci na chwilę obecną ustalili, że poszkodowanych jest około 30 osób. Są to osoby zarówno te, które starały się u Ewy G. o pracę, jak również wyszukane w systemie bankowym przez 34-latkę. Zdarzyło się również, że kredyt został zaciągnięty na nieżyjącą już osobę. Przy zawarciu niektórych umów 56-letnia Ewa G. posługiwała się pieczątkami innych firm by wystawić zaświadczenie o zarobkach. Obie kobiety na wniosek policjantów i prokuratury zostały aresztowane na trzy miesiące.
Kryminalni cały czas pracują nad sprawą. Funkcjonariusze ustalają i przesłuchują pokrzywdzonych. Niewykluczone, że tych osób będzie jeszcze więcej. Podczas przeszukania dwóch mieszkań i firmy 56-latki policjanci znaleźli i zabezpieczyli pieczątki, umowy kredytowe oraz harmonogramy spłat. Dowody wskazują na to, że Ewa G. w przestępczy sposób mogła działać także w innych bankach.
Po zakończeniu śledztwa mieszkanka Mrągowa może odpowiedzieć za szereg przestępstw. Za oszustwo, sfałszowanie dokumentów, poświadczenie nieprawdy i posługiwanie się nie swoim dokumentem tożsamości kobieta z pewnością odpowie przed sądem. Odpowiedzialności nie uniknie również pracownica banku, która współpracowała z Ewą G.
(KWP w Olsztynie / kl)