"Bombowy" żart dwunastolatka
Wielu funkcjonariuszy Policji, w tym grupa sapersko – minerska, zaangażowanych było w poszukiwanie ładunku wybuchowego w jednym z wałeckich mieszkań. Jego właściciel otrzymał groźby zdetonowania ładunku, jeżeli nie zapłaci sporej kwoty pieniędzy.
Kilka dni temu mieszkaniec Wałcza odebrał telefon przez który ktoś zagroził mu odpaleniem ładunku wybuchowego w przypadku, gdy nie otrzyma 20 tys zł.
Na miejsce zdarzenia wezwano służby ratownicze, a mieszkanie zgłaszającego zostało przeszukane przez policjantów z grupy minersko-saperskiej, którzy nie znaleźli żadnych materiałów wybuchowych. Po zawiadomieniu złożonym przez pokrzywdzonego, do działań przystąpili również funkcjonariusze operacyjni, którzy ustalili sprawcę zdarzenia. Okazał się nim, przebywający na wycieczce szkolnej 12-latek, który pożyczył telefon komórkowy od kolegi. Chłopak dzwonił do losowo wybranych numerów i gdy w końcu udało mu sie połączyc, poinformował o detonacji bomby w przypadku, gdy nie otrzyma pieniędzy.
Teraz za kiepski żart nastolatek odpowie przed sądem rodzinnym.
(KWP Szczecin / kl)