Podpalacz zniszczył 9 samochodów
Stołeczni policjanci zatrzymali 22-latka podejrzewanego o podpalenie w nocy samochodów zaparkowanych na terenie Śródmieścia i Ursusa. Jacek T. miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Zgodnie z kodeksem karnym grozi mu teraz kara do 5 lat pozbawienia wolności. Sąd zastosował już wobec zatrzymanego 2 miesięczny areszt.
Do zdarzenia doszło w nocy na parkingach samochodowych na warszawskim Śródmieściu i Ursusie. Przypadkowi przechodnie poinformowali oficera dyżurnego o podejrzanie zachowującym się młodym mężczyźnie ubranym w barwy jednego ze sportowych klubów warszawskich. Informacja jaką przekazali dyżurnemu mówiła o tym, że mężczyzna najprawdopodobniej podpala samochody.
Dokładny opis podejrzanego, jego wygląd i szczegóły dotyczące ubrania pomogły wysłanym pod wskazany adres policjantom „namierzyć” 22-latka i go zatrzymać. Jak się okazało mężczyzna miał ponad dwa promile alkoholu.
Z policyjnych ustaleń wynika, że 22-latek udał się na stadion warszawskiej Legii by obejrzeć mecz, nie został tam jednak wpuszczony ponieważ ochrona stwierdziła, że mężczyzna jest pod wpływem alkoholu. Młody człowiek postanowił więc obejrzeć spotkanie w jednym z pobliskich pubów, gdzie spożywał alkohol. Wracając do domu po zakończonym meczu najprawdopodobniej podpalił trzy samochody na terenie Śródmieścia: zniszczeniu uległ dodge, volvo i nexia. Następnie pojechał autobusem do Ursusa, gdzie w podobny sposób uszkodzeniu uległo kolejnych kilka samochodów tj. toyota, dwa volkswageny peugeot, opel i nexia.
Po sprawdzeniu w policyjnej bazie danych okazało się, że 22-latek w przeszłości był już zatrzymywany właśnie za podpalenie.
W sumie tej jednej nocy zniszczeniu uległo aż 9 pojazdów, a ich właściciele ponieśli wielotysięczne straty. Mężczyzna z izby wytrzeźwień przewieziony został do komisariatu policji, gdzie usłyszał zarzuty.
Za zniszczenie mienia grozi mu kara do 5 lat więzienia. Sąd zastosował wobec zatrzymanego tymczasowy areszt na dwa miesiące.
(KSP / mw)