Reanimował do przyjazdu lekarza
Ponad dziesięć minut policjant reanimował leżącego na ziemi mężczyznę. Minuty, a właściwie sekundy decydowały o życiu 45-latka. Przybyły na miejsce lekarz pogotowia przyznał, że gdyby nie natychmiastowa pomoc funkcjonariuszy mogłoby się zakończyć tragicznie.
Wczoraj około 18.15 dyżurny chełmińskiej komendy otrzymał telefoniczną informację o tym, że przy ścieżce rowerowej pomiędzy Grubnem a Stolnem leży mężczyzna, a obok niego rower. Natychmiast wysłał w to miejsce patrol policjantów "drogówki", którzy po kilku minutach byli już na miejscu.
Mężczyzna nie dawał żadnych oznak życia, więc jeden z funkcjonariuszy bez wahania, nie czekając na lekarza, podjął reanimację. Przez ponad 10 minut , czyli do momentu przybycia ekipy pogotowia ratunkowego, robił masaż serca. Lekarz nie krył, że gdyby nie pomoc i szybka, właściwa reakcja funkcjonariuszy 45-latek miałby nikłe szanse na przeżycie. Dzięki policjantom przytomny trafił pod opiekę lekarzy.
To właśnie szybka pomoc niesiona w pierwszych sekundach i minutach po wypadku, zasłabnięciu czy utracie przytomności RATUJE LUDZKIE ŻYCIE!
(KWP w Bydgoszczy / mg)