Samochodowi włamywacze w rękach policjantów
Mokotowscy policjanci przedstawili 27 zarzutów za włamania do samochodów i jeden za uszkodzenie dwóm mężczyznom. Tomasz J. i Piotr. Z wybijali w pojazdach szyby, kradli z nich radia, nawigacje oraz inne przedmioty. Dwóch 27-latków odpowie także za zniszczenie chevroleta. Jeden z nich był poszukiwany do odbycia kary 2 lat pozbawienia wolności za włamanie. Teraz mogą trafić za kratki nawet na 10 lat.
Policjanci zwalczający przestępczość przeciwko mieniu od jakiegoś czasu pracowali nad sprawami dotyczącymi włamań do samochodów. Kiedy w połowie maja doszło do kolejnego przestępstwa na ulicy Kmicica, gdzie sprawca wybił szybę w chryslerze, a następnie ukradł ze środka radio CB oraz inne przedmioty , funkcjonariusze wpadli na jego trop. Okazało się, że związek z tym włamaniem ma znany im Tomasz J. Zatrzymanie 27-latka, który nie przebywał w miejscu zamieszkania, było już tylko kwestią czasu.
Mężczyzna wpadł na ulicy Pieńkowskiego. Zaskoczony widokiem policjantów próbował ratować się ucieczką. Po krótkim pościgu włamywacz został zatrzymany. Jeszcze tego samego dnia dołączył do niego jego wspólnik Piotr Z., który w przeszłości był już skazany za podobne przestępstwa. 27-latek był również poszukiwany do odbycia kary 2 lat pozbawienia wolności za włamanie.
Dzięki wnikliwej pracy operacyjnej i dochodzeniowej policjantów, obaj mężczyźni usłyszeli po kilkanaście zarzutów za włamania do samochodów. Jak ustalili funkcjonariusze, Tomasz J. oraz Piotr Z. w ciągu ostatnich dwóch miesięcy wybijali szyby w pojazdach zaparkowanych na terenie Mokotowa, a następnie kradli z nich radia, nawigacje oraz inne pozostawione przez właścicieli przedmiotów. Włamywacze zabierali z samochodów nawet okulary, gumy do żucia oraz choinki zapachowe. Teraz śledczy sprawdzają, gdzie trafiały skradzione łupy.
Policjanci przedstawili Tomaszowi J. 16 zarzutów za popełnione przestępstwa. Piotr Z. odpowie za 12 włamań do samochodów oraz uszkodzenie pojazdu. Poszukiwany 27-latek zgodnie z dyspozycją sądu trafił do aresztu śledczego. Mężczyznom grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
(KSP / kl)