Nietypowa popielniczka
30-letni mężczyzna gasił papierosa w częściowo rozbrojonym granacie wojskowym typu F1, który posłużył mu jako popielniczka. On i przebywająca w pokoju 23-letnia kobieta z obrażeniami twarzy i kończyn trafili do szpitala.
Do zdarzenia doszło wczoraj przed godz. 19:00 w jednym z mieszkań dwupiętrowej kamienicy w Chełmie. 30-letni mężczyzna podczas wizyty u swojej dziewczyny zagasił papierosa w częściowo rozbrojonym granacie wojskowym. Doszło do eksplozji. 30-latek z obrażeniami twarzy, rąk i uda przewieziony został do chełmskiego szpitala. Lekarze oceniają jego stan jako stabilny.
23-letnia kobieta, która podczas wybuchu przebywała w tym samym pomieszczeniu doznała urazu oka. Po udzieleniu pomocy medycznej zwolniona została do domu.
W mieszkaniu, w sąsiednim pokoju przebywała jeszcze 25-letnia kobieta wraz z dwójką dzieci w wieku pięciu i ośmiu lat. Żadna z tych osób nie odniosła obrażeń.
Odłamki granatu wybiły kilka otworów w ścianach oraz jedną szybę w oknie. Zaraz po zdarzeniu zarządzono ewakuację mieszkańców kamienicy. Na szczęście wybuch nie spowodował naruszenia konstrukcji budynku. Przed godz. 22:00 zakończono działania i odwołano ewakuację.
Jak ustalili chełmscy policjanci, 30-letni sprawca wybuchu zakupił granat na bazarze. Był przekonanym, że jest to atrapa, dlatego też posłużył się nim jako popielniczką.
Chełmscy policjanci prowadzą postępowanie w kierunku nielegalnego posiadania amunicji oraz spowodowania zagrożenia życia i zdrowia osób poprzez sprowadzenie wybuchu.