Na chwilę stracił dziecko z oczu
Tylko na moment dziadek stracił z oczu 20 – miesięcznego chłopczyka. Dziecko w tym czasie podeszło do przywiązanego psa. Zwierzę pogryzło malca w twarz i głowę. Chłopiec z obrażeniami trafił do szpitala. Mężczyzna opiekujący się wnuczkiem był trzeźwy. Pies trafił na obserwację weterynaryjną.
8 czerwca br., w jednej z miejscowości leżących w gminie Kłodzko, 20 – miesięczny chłopczyk został pogryziony przez psa. W czasie gdy dziadek kosił trawę, dziecko podeszło do przywiązanego zwierzęcia. Pies – mieszaniec, pogryzł malca w twarz i głowę. Matka w czasie zdarzenia była w pracy. Przerażony dziadek, widząc krew na twarzy dziecka, wziął go na ręce i pobiegł szukać pomocy do sąsiada. Ten powiadomił pogotowie ratunkowe. Dziecko z ranami kąsanymi twarzy i głowy trafiło do szpitala, gdzie przebywa teraz pod opieką lekarzy.
Policjanci ustalili, że opiekujący się wnuczkiem dziadek był trzeźwy. Mężczyzna po wykonaniu czynności z jego udziałem został zwolniony do domu. Zwierzę trafiło na obserwację weterynaryjną. W związku ze zdarzeniem, rodzinie udzielono wsparcia psychologicznego. Obecnie wyjaśniane są wszystkie okoliczności związane z pogryzieniem.
Zbliżają się wakacje. Dzieci coraz więcej czasu spędzają poza domem. Pamiętajmy, że najmłodsi nie są świadomi zagrożeń, jakie mogą je spotkać ze strony m.in. zwierząt. Nie potrafią właściwie z nimi postępować - często kojarzą je i traktują jak pluszowe zabawki. Dlatego dorośli w szczególności powinni dołożyć wszelkich starań, aby najmłodsze dzieci nie mały bezpośredniego kontaktu ze zwierzętami lub by odbywało się to pod bezpośrednim nadzorem osoby dorosłej.
(KWP we Wrocławiu / mw)