Białystok: Policjanci ratują życie
Policjanci ratują życie. Było już po godzinie 16:00, kiedy pod 39-letnim mieszkańcem Wasilkowa - mimo utrzymujących się niskich temperatur - załamał się lód na zalewie koło Białegostoku. Mężczyzna został uratowany dzięki błyskawicznej reakcji policjantów, którzy nie wahali się ani chwili, mimo, że do tonącego musieli przejść 300 metrów po lodzie.
Do wypadku doszło w niedzielę po południu, gdy zapadał zmrok. O tym, że pod mężczyzną załamał się lód, dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku zawiadomił świadek zdarzenia. Na miejsce skierowano patrol funkcjonariuszy z grupy szybkiego reagowania. Okazało się, że trzeba było przejść po lodzie około trzystu metrów od brzegu. Mężczyzna do połowy zanurzony był w lodowatej wodzie i sam nie był w stanie się z niej wydostać. Skostniałego, z marznącym na nim ubraniem policjanci przenieśli do radiowozu, przykryli kocami iwezwali pogotowie. Mężczyzna dusił się i wymiotował. Funkcjonariusze udrożnili mu drogi oddechowe i ruszyli w stronę Białegostoku. Po drodze został zabrany do karetki, która przewiozła go do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Dzisiaj sierżant Robert Kukowski i sierżant Krzysztof Szczerbiński odebrali gratulacje od Wojewody Podlaskiego i Komendanta Wojewódzkiego Policji w Białymstoku. Dostali upominki oraz premię pieniężną.