Napadali na sklepy
Sukcesem zakończyły się działania słupeckich i poznańskich kryminalnych. Policjanci zatrzymali czterech młodych mężczyzn podejrzewanych o szereg napadów na sklepy oraz stację paliw w powiecie słupeckim i konińskim. Młodociani przestępcy przedmiotem przypominającym broń terroryzowali sprzedawców, po czym kradli pieniądze. Sądzili, że szybkość ich działania oraz czyste kartoteki policyjne uchronią ich przed organami ścigania. Wpadli jednak i trafili prosto do aresztu. Grozi im nawet do 12 lat więzienia.
Przestępcami okazali się młodzi mężczyźni w wieku 19-21 lat, trzej mieszkańcy powiatu konińskiego oraz jeden z powiatu słupeckiego. Działali wspólnie w różnych konfiguracjach. Na początku listopada 2010 r. zaczęli swój przestępczy proceder od stacji paliw w Słupcy. Kilka dni później napadli na sklep w Budzisławiu Kościelnym, a dzień później na sklep w Jaroszynie. Następnie na początku maja 2011 r. zdecydowali się na jeszcze jeden skok. Tym razem wytypowali sklep w Orchowie. Za każdym razem działali podobnie jak według filmowego scenariusza. Zamaskowani z kominiarkami i szalikami na głowach wchodzili do pomieszczeń. Przedmiotem przypominającym broń jeden z napastników doprowadzał do stanu bezbronności personel placówki, drugi kradł przedmioty, trzeci czekał w samochodzie. Ich łupem padały głównie pieniądze, ale kradli też papierosy i piwo.
Podczas przesłuchań zatrzymani przyznali się do zarzucanych im czynów. Sąd przychylił się do wniosku Policji i Prokuratury i zastosował wobec całej czwórki rozbójników trzymiesięczny areszt.
(KWP w Poznaniu / mw)