18-latek, udając policjanta, okradł studentów
Młody mężczyzna, nie pokazując legitymacji ani nakazu, przekonał studentów, że musi przeszukać ich mieszkanie. Po wejściu do środka stał się agresywny, wyjął przedmiot przypominający pistolet i kazał studentom położyć się na podłodze. Zabrał laptopy oraz telefony komórkowe i uciekł z mieszkania. Kilka godzin później został rozpoznany przez dzielnicowego, kiedy szedł ulicą. Następnego dnia kryminalni zatrzymali pasera i odzyskali skradzione przedmioty.
Do zdarzenia doszło w środę, w mieszkaniu dwóch studentów na osiedlu LSM. Około godziny 20.30 wszedł tam młody mężczyzna, podając się za policjanta. Powiedział, że wykonuje akcję związaną z narkotykami. Nie miał munduru, nie pokazał legitymacji ani nakazu, jednak przekonał ich, że dzisiaj w tym bloku znaleziono narkotyki i teraz musi przeszukać ich pokoje. Zażądał pokazania dowodów osobistych oraz telefonów komórkowych. W pewnej chwili wyszedł na klatkę schodową, aby rzekomo zadzwonić do dyżurnego. Kiedy wrócił stał się agresywny, wyjął przedmiot przypominający pistolet i kazał studentom położyć się na podłodze. Krzyczał że już się nie "wywiną" i się "wkopali" . W tym momencie wyją woreczek z białym proszkiem i rzucił na łóżko. Następnie wyjął telefon i udawał , że wzywa radiowóz. Powiedział do studentów, że jak dostanie 500 złotych to ich puści i odwoła mundurowych.
Przestraszeni studenci powiedzieli, że nie mają pieniędzy i wolą jechać na komisariat. Mężczyzna przeszukał ich portfele i zabierał karty bankomatowe. Przez cały czas mierzył do nich z przedmiotu przypominającego broń palną. Na koniec zabrał dwa laptopy oraz telefony i wyszedł z mieszkania.
Dwaj napadnięci studenci poszli do komisariatu, informując o całym zdarzeniu. Razem wycenili straty na kwotę ponad 3,5 tysiąca złotych. Sprawą zajęli się prawdziwi policjanci z IV komisariatu oraz komendy miejskiej. Po ustaleniu rysopisu rozpoczęli typowania sprawcy.
Kilka godzin później dzielnicowy z "czwórki" zauważył podejrzanego na ulicy. 18-letni mieszkaniec Lublina został zatrzymany i doprowadzony na komisariat. Tam podczas rozmowy przyznał się do przestępstwa. Mundurowi zabezpieczyli plastikowy pistolet oraz kajdanki - zabawki. Dzielnicowi ustalili, również komu 18-latek sprzedał skradzione przedmioty.
Kryminalni z komendy miejskiej zajęli się paserem. 33-letni mężczyzna przyznał się, że kupił telefon i dwa laptopy za kilkaset złotych. Wszystkie skradzione przedmioty zostały odzyskana. Dziś 18-latek stanie przed prokuratorem. Będzie się tłumaczył z rozboju przy użyciu niebezpiecznego narzędzia. Za to przestępstwo grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności. Za paserstwo grozi kara do lat 5.
(KWP w Lublinie/js)
Film 18-latek, udając policjanta, okradł studentów
Film w formacie nieobsługiwanym przez odtwarzacz. Pobierz plik 18-latek, udając policjanta, okradł studentów (format flv - rozmiar 2 MB)