Handlarze ludźmi w rękach policji
Policjanci z tomaszowskiej komendy wsparci przez funkcjonariuszy z zespołu do spraw rozpoznawania i zwalczania handlu ludźmi z Łodzi zatrzymali dwóch Bułgarów podejrzanych o handel ludźmi, zmuszanie do prostytucji i czerpanie z tego korzyści finansowych. Policję powiadomiła jedna z Bułgarek, która biciem i groźbami była zmuszana do nierządu.
8 maja przed południem policjanci z sekcji ruchu drogowego tomaszowskiej komendy patrolując krajową "ósemkę" zostali zatrzymani przez 22-letnią Bułgarkę. Kobieta miała widoczne ślady świadczące o pobiciu i twierdziła, że jest zmuszana do prostytucji. Policjanci natychmiast zabrali kobietę do komendy, gdzie w obecności tłumacza szczegółowo przesłuchali. Powiadomiono także fundację La Strada, zajmującą się pomocą ofiarom handlu ludźmi i ambasadę Republiki Bułgarii w Warszawie.
Policjanci ustalili, że kobieta do Polski trafiła z Niemiec. W kwietniu opuściła ojczyznę wraz z kilkoma innymi osobami, wśród których był znajomy deklarujący pomoc w załatwieniu legalnej pracy za granicą. Po drodze okazało się, że pierwotnie uzgodniona trasa przejazdu ulegnie zmianie. W Polsce kobieta trafiła w ręce innych "pomocników", którzy odebrali jej paszport i dowód osobisty, twierdząc że dokumenty te będą im potrzebne do załatwienia formalności meldunkowych.
Bułgarkę zamknięto w motelu w pobliżu krajowej „ósemki”. Przemocą i groźbami była zmuszana do świadczenia usług seksualnych, którymi miała spłacić rzekomy dług za koszt podróży. Jednocześnie straszoną ją, że jeśli zawiadomi policję lub rodzinę zginie. Od tego czasu wszystkie zarobione pieniądze zabierali oprawcy. W ciągu kilku ostatnich dni zaczęło dochodzić do awantur, kobieta była dotkliwie bita, gdyż – zdaniem sutenerów – zarabiała zbyt mało. Zdesperowana 22-latka zdecydowała się przerwać swą gehennę i powiadomiła policję.
Funkcjonariusze przeszukali pomieszczenia, w których przebywali podejrzewani Bułgarzy. Zatrzymano tam 9 osób w wieku od 18 do 39 lat, w tym dwóch głównych podejrzanych w wieku 28 i 27 lat. Zabezpieczono m.in. dokumenty pokrzywdzonej Bułgarki i inne odebrane jej rzeczy osobiste.
Decyzją sądu obaj sutenerzy zostali tymczasowo aresztowani. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.