Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Marynarz okazał się poszukiwanym oszustem

Data publikacji 10.07.2011

Twierdził, że jest marynarzem, że załatwi karoserię do samochodu. Wziął prawie 10 tysięcy złotych po to, by opłynąć w siną dal. Tak najkrócej można podsumować działanie Artura Ł. zatrzymanego w lokalu na Starówce przez olsztyńskich kryminalnych. Za wyłudzenie grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.

Okazało się, że 34-latek z żeglowaniem miał niewiele wspólnego. Natomiast można powiedzieć, że doskonale pływał w kłamstwach, dzięki którym oszukał kilkadziesiąt osób w całej Polsce. Wobec Artura Ł. sądy, prokuratury z całego kraju wydały w sumie 67 podstaw do zatrzymania. Był to zarówno Europejski Nakaz Aresztowania, jak również kilkadziesiąt listów gończych oraz nakazów doprowadzeń do zakładu karnego. Oszust od olsztyńskich policjantów usłyszał kolejny zarzut dotyczący wyłudzenia pieniędzy od mieszkanki powiatu ostródzkiego i trafił do aresztu.

W piątkowy wieczór do policjantów z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie zgłosiła się współwłaścicielka jednego z pensjonatów na terenie powiatu ostródzkiego. Kobieta w jednym z lokali na olsztyńskiej Starówce spotkała bawiącego się mężczyznę, który wcześniej ją oszukał. Kryminalni pojechali do pubu i zatrzymali podejrzanego.

Historia znajomości Artura Ł. i właścicielki pensjonatu rozpoczęła się w kwietniu br. Mężczyzna zjawił się w hotelu, zaanonsował się jako marynarz, któremu popsuło się auto. Miał przebywać w tym miejscu kilka dni. Kobieta i jej gość poznali się, czasem rozmawiali. Marynarz wyjeżdżał, ale zawsze wracał na kilka dni. Podczas jednej wizyty właścicielka pensjonatu wspomniała, że musi kupić nową karoserię do swojego samochodu. Była ona niedostępna w Polsce, bo samochód był sprowadzony ze Stanów Zjednoczonych. Nowy znajomy zaoferował załatwienie sprawy. Po jakimś czasie poprosił o zaliczkę dla osoby z Poznania, która miała kupić karoserię. Tak, na przestrzeni paru tygodni, kobieta przekazała znajomemu prawie 10 tysięcy złotych, a karoserii ani widu, ani słychu. Pod koniec czerwca właścicielka pensjonatu zorientowała się, że coś jest nie tak. Kobieta podczas kolejnej wizyty marynarza poprosiła go o podpisanie pokwitowania wziętej przez niego kwoty. Mężczyzna oburzył się takim brakiem zaufania i zniknął.

W piątek (8 lipca br.) bawiący się w lokalu na olsztyńskiej Starówce oszust nie spodziewał się spotkać znajomej. Między kobietą i mężczyzną doszło do sprzeczki, po której poszkodowana zgłosiła się do Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie i opowiedziała wszystko funkcjonariuszom. Kryminalni pojechali do wskazanego lokalu i zatrzymali rzekomego marynarza.

Początkowo mężczyzna do niczego się nie przyznawał. Podał nazwisko mieszkańca Torunia, które widniało na jedynym dokumencie, jaki miał przy sobie zatrzymany. Był to patent żeglarski. Jednak policjantom nie pasowały dane z osobą, która przed nimi siedziała. Podczas wyjaśniania szczegółów sprawy okazało się, że zatrzymany to Artur Ł. 34-latek poszukiwany 67. listami gończymi, nakazami doprowadzeń do zakładów karnych, europejskim nakazem aresztowania przez sądy i prokuratury w całej Polsce. W każdym przypadku podstawą do zatrzymania były oszustwa. W sumie Artur Ł. w prawie 10. przypadkach miał być tymczasowo aresztowany łącznie na około 17 miesięcy. Większość podstaw poszukiwawczych dotyczy jednak już orzeczenia wobec 34-latka kar pozbawienia wolności, od 14 dni nawet do 5. lat.
Jak podsumowali sprawę kryminalni, Warmia i Mazury były białą plamą na mapie przestępczych dokonań Artura Ł. i być może 34-latek zamierzał to zmienić.

Policjanci przedstawili podejrzanemu kolejny zarzut o oszustwo i odkonwojowali go do olsztyńskiego Aresztu Śledczego. Za wyłudzenie grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.

(KWP w Olsztynie / ks)
 

Powrót na górę strony