Zlikwidowano fabrykę podróbek
Funkcjonariusze CBŚ przerwali produkcję odzieży z podrobionymi znakami firmowymi znanych na całym świecie sportowych firm. Zabezpieczono ponad 18 tys. par skarpet, których wartość wstępnie oszacowano na około 360 tys. zł. Do policyjnego aresztu trafili właściciele nielegalnego biznesu oraz pracujący tam, jak się okazało „na czarno”, dwaj mężczyźni i pięć kobiet. Teraz sprawą zajmą się funkcjonariusze Izby Celnej z Torunia. Informacje w zakresie łamania praw pracowniczych natomiast zostaną przekazane do Państwowej Inspekcji Pracy.
Do funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego od około 3 miesięcy docierały informacje, że gdzieś na terenie powiatu toruńskiego produkowane są skarpety z podrobionymi znakami towarowymi znanych sportowych firm.
W poniedziałek (18.07) wczesnym popołudniem, jak gdyby nigdy nic, w okolicach miejscowości Turzno funkcjonariusze zatrzymali do rutynowej kontroli renault kangoo. Podejrzewali, że może nim jechać „przedstawiciel handlowy” firmy z nielegalnym towarem. Rzeczywiście, wewnątrz auta, policjanci znaleźli skarpety z podrobionymi znakami. Na tej podstawie, policjanci CBŚ weszli na teren prywatnej nieruchomości. Z ustaleń wynikało bowiem, że tam właśnie znajduje się fabryka. W ogromnej hali produkcyjnej funkcjonariusze zatrzymali na gorącym uczynku 6 pracowników (5 kobiet i mężczyznę). Wpadli, wraz z nadzorującym ich 41-latkiem, podczas wytwarzania kolejnych par. Towar produkowany był na 6 profesjonalnych, skomputeryzowanych maszynach wartych w sumie 157 tys. zł. W sąsiadujących z halą magazynach funkcjonariusze CBŚ znaleźli i zabezpieczyli 18 tys. 318 par skarpet z podrobionymi znakami firmowymi czterech światowych marek sportowych. Wstępnie oszacowano ich wartość na ok. 360 tys. zł. Ostateczną kwotę określą przedstawiciele poszkodowanych firm. Ponadto, policjanci zabezpieczyli 51 tys. 630 etykiet z podrobionymi znakami firmującymi produkt. Zatrzymano także właścicielkę (38 l.) firmy, gdy około godz. 17.00 przyjechała do zakładu. Wszyscy trafili do policyjnego aresztu. Zgromadzony materiał dowodowy został przekazany do prokuratury, która w całości zleciła prowadzenie sprawy Izbie Celnej w Toruniu.
Dzisiaj prokurator przedstawił organizatorom nielegalnego interesu, 38-letniej kobiecie i jej 41-letniemu mężowi zarzuty. Odpowiedzą za złamanie art. 305 ustawy prawo własności przemysłowej. Natomiast 55-letni "przedstawiciel handlowy" po złożeniu wyjaśnień został zwolniony.
Właściciele firmy ponadto będą wyjaśniać dlaczego naruszyli przepisy kodeksu karnego dotyczące nieprzestrzegania praw pracowniczych oraz ubezpieczeń społecznych. Okazało się bowiem, że wszystkie zatrzymane przy produkcji osoby pracowały „na czarno”, czym szefowa biznesu naraziła Skarb Państwa na straty z tytułu nieodprowadzonych podatków z zatrudnienia. W tym zakresie informacje przekazane zostaną także do Państwowej Inspekcji Pracy.
Pozostali po złożeniu wyjaśnień zostali zwolnieni.
Na poczet przyszłych kar, oprócz maszyn i towaru, funkcjonariusze CBŚ zabezpieczyli również należące do właścicieli dwa samochody warte około 35 tys. zł.
(KWP w Bydgoszczy/js)
Film w formacie nieobsługiwanym przez odtwarzacz. Pobierz plik (format flv - rozmiar 3.92 MB)