Coraz więcej utonięć - Policja apeluje o rozwagę
Wczoraj w lubelskiem utonął 11-letni chłopiec. Wraz z kolegami wybrał się nad jedną z okolicznych sadzawek. Dzieci weszły tylko po kolana. Po chwili 11-latek zniknął pod wodą. Mimo szybkiej reanimacji nie udało się go uratować. Policja alarmuje: tylko od kwietnia utonęły 62 osoby. Tymczasem, by wypoczynek nad wodą nie zmienił się w tragedię wystarczy przestrzegać kilku prostrych zasad.
Pamiętajmy, żeby korzystać z kąpielisk strzeżonych i w żadnym wypadku nie kąpać się w miejscach zabronionych. Nieświadome kąpiele, nieznana głębokość, dno, nurt wodny często są przyczyną tragedii.
Zwracajmy szczególną uwagę na bezpieczeństwo dzieci. Nie pozostawiajmy ich bez opieki. Dzieci powinny korzystać z zabawek wodnych i przebywać nad wodą tylko w obecności dorosłych.
Pod żadnym pozorem nie wchodźmy do wody pod wpływem alkoholu. Alkohol zaburza ocenę własnych możliwości pływackich, skłania do brawury, osłabia organizm a przede wszystkim za bardzo dodaje odwagi, kóra zazwyczaj kończy się tragedią.
Nie wchodźmy do wody zaraz po kapieli słonecznej. Unikniemy w ten sposób wystąpienia szoku termicznego.
Nie skaczmy do wody na "główkę", tym bardziej jeśli nie znamy głębokości wody. Taki skok może doprowadzić do urazów kręgosłupa i kalectwa.
Jeśli korzystamy ze sprzętu wodnego, to upewnijmy się, że jest on sprawny, a przebywające na nim dzieci i osoby, które nie umieją pływać są we właściwy sposób zabezpieczone - mają na sobie specjalne kamizelki.
Policja alarmuje o rozwagę. Liczba osób, które utonęły w okresie od kwietnia br. do maja jest zatrważająca.