Sprzedali okazyjnie "złotą" biżuterię za pieniądze na paliwo
Dwóch mężczyzn narodowości rumuńskiej zatrzymali elbląscy policjanci. 23-latek oraz 33-latek są podejrzewani o dokonanie oszustwa. Mężczyźni stali na trasie nr 7 przy zaparkowanym osobowym mercedesie i zatrzymywali inne auta. Kierowców prosili o pieniądze na benzynę, w zamian oferując złotą biżuterię. Ta później okazywała się bezwartościowa, ponieważ była wykonana z metalu tylko imitującego złoto. Za oszustwo kodeks karny przewiduje karę nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Na propozycję okazjonalnego kupna złotego sygnetu oraz łańcuszka skusił się jeden z zatrzymanych kierowców. Z jego relacji wynikało, że mężczyźni zatrzymali go, wchodząc na pas drogowy i uniemożliwiając mu dalszą jazdę. Gdy ten zatrzymał się, zobaczył dwóch ubranych w garnitury mężczyzn oraz osobowego mercedesa na zagranicznych numerach rejestracyjnych. Mężczyźni mówili „łamanym” niemieckim, tłumacząc, że skończyła im się benzyna, a dziecko połamało ich kartę do bankomatu i nie mogą wypłacić pieniędzy. W zamian za pieniądze na paliwo oferowali złotą biżuterię.
Zatrzymany kierowca postanowił odkupić od nich 2 pierścionki i łańcuszek. Za biżuterię poszkodowany zapłacił gotówką, „okazyjnie” 200 złotych i… odjechał zadowolony z zakupu. Dopiero po drodze postanowił sprawdzić, ile dokładnie warty jest sygnet. Tu spotkała go niemiła niespodzianka, okazało się bowiem, że biżuteria wykonana jest z metalu imitującego złoto, a nie ze złota. Mężczyzna postanowił zgłosić sprawę na Policji.
Wczoraj około południa funkcjonariusze z Elbląga otrzymali informację o podejrzanych osobach na trasie nr 7 realizujących niemal identyczny scenariusz oszustwa. Na miejsce pojechał patrol, który zatrzymał obu mężczyzn i przywiózł ich do komendy. Okazali się nimi dwaj obywatele Rumunii: 23-latek oraz 33-latek. Obaj zostali zatrzymani do wyjaśnienia w policyjnym areszcie. Za oszustwo kodeks karny przewiduje karę nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
(KWP w Olsztynie / ao)