Kierownik okradał własny sklep
Policjanci ustalili sprawcę kradzieży sprzętu elektronicznego z jednego z lubelskich marketów. Złodziejem okazał się kierownik sklepu, który jako jedyny z pracowników miał dostęp do magazynu. Jego łupem padł sprzęt RTV i AGD o łącznej wartości blisko 60 tys. złotych. Mundurowi odzyskali część towaru. Za kradzież grozi kara 5 lat więzienia.
Na trop złodzieja wpadli kryminalni z VII komisariatu w Lublinie. Funkcjonariusze po otrzymaniu kilku zgłoszeń o tajemniczym znikaniu sprzętu z jednego z lubelskich marketów z elektroniką, rozpoczęli poszukiwania sprawcy. Z relacji właścicieli sklepu wynikało, że po każdym remanencie okazywało się, że brakowało różnych przedmiotów. Wśród nich były radioodtwarzacze samochodowe, kuchenki mikrofalowe, monitory i sprzęt komputerowy, a także gry i kable. Zaskakujące było to, że wśród skradzionej elektroniki był m.in. wielocalowy telewizor, którego gabaryty uniemożliwiały wyniesienie go niezauważonym.
Kryminalni ustalili, że sprawcą mógł być kierownik marketu, który jako jedyny z pracowników miał dostęp do sklepowego magazynu. Ten trop okazał się słuszny. Policjanci wczoraj zatrzymali 26-latka ze Świdnika, który od 2009 roku pełnił funkcję kierownika sklepu. Mundurowi w jego domu odnaleźli cześć skradzionego sprzętu. Kryminalni ustalili też na czym polegał ten przestępczy proceder. Okazało się, że mężczyzna wystawiał z magazynu pod kontenery na śmieci kartonowe pudła po urządzeniach RTV i AGD, które nie zawsze były puste. W części z nich ukrywał wcześniej upatrzone towary, a następnie po pracy, zabierał je swoim samochodem. Łączna wartość skradzionego towaru została oszacowana na kwotę blisko 60 tys. złotych.
Policjanci przedstawili 26-letniemu Tomaszowi N. zarzuty kradzieży. Mężczyzna przyznał się do winy. Za to przestępstwo kodeks karny przewiduje karę 5 lat więzienia.
(KWP w Lublinie / mk)