Szajka włamywaczy rozbita
Miliccy policjanci zatrzymali trzech mężczyzn, którzy w ostatnich tygodniach na terenie powiatu milickiego wspólnie dokonali szeregu kradzieży z włamaniami do rożnych obiektów oraz samochodów. Mężczyźni ukradli łupy o łącznej wartości ponad 20 tys. Złotych. Większość skradzionych przedmiotów została odzyskana przez policjantów. Podejrzanym grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
W nocy z 3 na 4 sierpnia nieznani sprawcy włamali się do pomieszczeń gospodarczych przy ul. Dąbrowskiego w Miliczu. Złodzieje po uszkodzeniu kłódki ukradli trzy quady, myjkę ciśnieniową, kilka rowerów i spalinowe kosy do trawy. Tydzień wcześniej na tej samej ulicy ktoś włamał się do sąsiedniego magazynu, także z używanymi przedmiotami. Wtedy złodzieje ukradli kilka rowerów i dwa komplety kół samochodowych. Pokrzywdzeni wycenili swoje straty na kilkanaście tysięcy złotych.
Zaraz po zgłoszeniu tych przestępstw miliccy policjanci intensywnie przystąpili do poszukiwania sprawców tych włamań. Już po kilku dniach policyjne kajdanki zabłysnęły na dłoniach trzech mężczyzn – mieszkańców podmilickiej miejscowości, w wieku 19, 25 i 27 lat. Jednocześnie policjanci przeszukali mieszkania zatrzymanych mężczyzn, w których znaleźli przedmioty pochodzące z innych przestępstw.
Ponadto policjanci ustalili, że zatrzymani przynajmniej trzykrotnie kradli paliwo z baków samochodów ciężarowych zaparkowanych w Miliczu i Sławoszowicach. Sprawcy wyłamywali korki od zbiorników paliwa TIR-ów, po czym kradli olej napędowy. Tylko w trakcie jednego z takich „nocnych skoków” ukradli 500 litrów paliwa. Znaczna część skradzionych przedmiotów został odzyskana przez policjantów. Policjanci zatrzymali także 33-letniego mieszkańca jednej z podmilickich miejscowości, który pomógł włamywaczom sprzedać skradzione rowery – mężczyzna będzie odpowiadał przed sądem za paserstwo.
Włamywaczom grozi kara pozbawienia wolności nawet do 10 lat, natomiast paser może usłyszeć wyrok nawet do pięciu lat pozbawienia wolności.
(KWP we Wrocławiu / mk)