Odpowie za zastrzelenie kota i nielegalne posiadanie broni
Mężczyznę podejrzanego o zastrzelenie kota sąsiadki zatrzymali dolnośląscy policjanci. U byłego myśliwego funkcjonariusze zabezpieczyli broń i amunicję, na które nie posiadał wymaganych zezwoleń. Starszy człowiek tłumaczył policjantom, że chciał tylko przestrzelić broń i nastraszyć kota. Teraz grozi mu kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Policjanci z Nowej Rudy otrzymali zgłoszenie od mieszkanki jednej z okolicznych miejscowości o zastrzeleniu jej kota. Właścicielka zwierzęcia nie potrafiła powiedzieć w jakich okolicznościach doszło do zdarzenia, ponieważ usłyszała tylko huk przypominający wystrzał z pistoletu. Gdy wyszła na podwórze, zobaczyła martwe zwierzę z przestrzelonym grzbietem.
Już po kilkunastu minutach policjanci ustalili i zatrzymali mężczyznę podejrzewanego o ten czyn. Okazał się nim starszy mężczyzna - były myśliwy. Przy zatrzymanym funkcjonariusze ujawnili pistolet tzw. „samoróbkę” oraz kilka sztuk amunicji. Po przeszukaniu jego mieszkania zabezpieczono pozostałą amunicję - w sumie 33 sztuki amunicji bez wymaganego zezwolenia.
Podczas rozmowy z policjantami starszy pan tłumaczył, że chciał „przestrzelić broń i nastraszyć kota”. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, a broń i amunicję zabezpieczono do badań.
Były myśliwy usłyszy zarzuty z Ustawy o ochronie zwierząt oraz odpowiadać będzie za posiadanie broni i amunicji bez wymaganego zezwolenia, za co grozi kara pozbawienia wolności nawet do 8 lat.
(KWP we Wrocławiu / mw)