Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

KSP: Koniec "gangu krasnali"

Ostatnie trzy osoby tworzące tzw. "gang krasnali" - gang specjalizujący się w napadach na banki zatrzymali policjanci z Wydziału dw. z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw Komendy Stołecznej Policji.

Wcześniej w ręce Policji wpadło pięciu członków grupy. Jest to pierwsza w Polsce tak dobrze rozpracowana i całkowicie rozbita grupa przestępcza zajmująca się tym procederem.

Prawie rok specjalna, powołana przez komendanta stołecznego Policji grupa policjantów pracowała nad rozwikłaniem zagadkowych spraw napadów na placówki bankowe w Warszawie i okolicach. Po długich miesiącach zbierania informacji przyszedł czas na realizację. Pierwsza piątka wpadła w grudniu ubiegłego roku. Zatrzymano wówczas: Grzegorza S. ps. "Dziadek" (l. 42), Grzegorza G. ps. "Garnek" (l. 31), Marcina Ł. ps. "Knypek" (l. 30), Krzysztofa G. ps. "Gilu" (l. 32) i Marcina T. (l. 29). Prowadzący sprawę wiedzieli jednak, że to nie koniec. Do zatrzymania pozostało jeszcze trzech członków grupy, w tym kierowcy i jeden z głównych uczestników napadów.

Gdy już mieli pewność, gdzie mogą przebywać poszukiwani przez nich mężczyźni przystąpili do działania. Akcja rozpoczęła się punktualnie o godzinie 6.00 rano. Policjanci z Wydziału dw. z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw wyposażeni w długą broń i kamizelki kuloodporne wkroczyli jednocześnie do trzech mieszkań na Pradze Północ. Wejście miało charakter dynamiczny. Policjanci użyli granatów hukowych. Sprawcy zupełnie nie spodziewali się funkcjonariuszy. Widok policjantów tak ich zaskoczył, że nawet nie próbowali stawiać oporu. Zatrzymani to: Marcin K. ps. "Rudy" (l. 35), Jacek D. (l. 41) i Artur W. (l. 33). Całą trójkę natychmiast przewieziono do Komendy Stołecznej Policji.

Na podstawie materiałów zebranych dotychczas w tej sprawie, policjanci podejrzewają, że gang krasnali dokonał, co najmniej 11 napadów na banki. To oni są odpowiedzialni m.in. za napad na bank przy ul. Hieronima, urząd pocztowy przy ul. Gwiaździstej, czy napad na placówkę bankową w Legionowie. Schemat ich działania był zawsze taki sam. Dwóch bądź trzech mężczyzn, skrywających swoje twarze pod maskami lub kominiarkami wbiegało do środka placówki, grożąc przy tym pracownikom i ochroniarzom bronią. Przeskakiwali do pomieszczeń kasjerek żądając wydania pieniędzy. W tym czasie pozostali czekali na swoich kompanów na zewnątrz. Po dokonanej kradzieży uciekali autem, kupionym wcześniej na podstawie fałszywych dokumentów.

Sprawcy mieli wszystko przygotowane w najdrobniejszych szczegółach. Bardzo dokładnie pilnowali się, aby nie popełnić żadnego błędu. Jak ustalili policjanci, samochody użyte do napadów bardzo dokładnie czyścili, a następnie porzucali. Część łupu zdobytego w trakcie napadu przeznaczali na kolejny skok. W grupie był ścisły podział ról. Każdy wiedział dokładnie, co ma robić. Jacka D. i Artura W. z uwagi na szczególne umiejętności prowadzenia pojazdów wybrano na kierowców. To oni czekali przed bankiem na swoich kolegów i razem z pieniędzmi uciekali z miejsca zdarzenia.

Trzej zatrzymani mężczyźni przebywają teraz w policyjnym areszcie. Przedstawione zostaną im zarzuty działania w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym oraz dokonanie napadu w Legionowie. W tej sprawie trwają jednak dalsze czynności, które pozwolą dokładnie ustalić, w których napadach brali udział poszczególni członkowie gangu. Prawdopodobnie jeszcze dzisiaj sąd podejmie decyzję o ich tymczasowym aresztowaniu.

  • Zatrzymanie
Powrót na górę strony