Przelała sobie około 170 tys. zł z biura podróży
Policjanci ze śródmiejskiej patrolówki zatrzymali Martę J., która podejrzewana jest o kradzież pieniędzy z firmy, w której pracowała. 27-latka obsługiwała biuro podróży i pieniądze wpłacane przez klientów na poczet wyjazdów trafiały na jej prywatne konto. Dotychczas zgłosiło się kilkadziesiąt osób, które zostały oszukane na około 170 tys. zł. Zatrzymanej za oszustwo grozi kara do 8 lat więzienia.
Jak ustalili policjanci ze Śródmieścia, właścicielka jednego z biur podróży w centrum planując wycieczkę chciała wpłacić pieniądze swoich klientów. Gdy pieniędzy tych nie było na koncie, zadzwoniła do klientów prosząc o wpłatę. Bardzo się zdziwiła, gdy usłyszała, że klienci wpłacili gotówkę w biurze. Wtedy zaczęła podejrzewać, że pieniądze te przywłaszczyła sobie jej pracownica Marta J. Po tym incydencie właścicielka firmy przeprowadziła drobiazgową kontrolę operacji finansowych. Okazało się, że pieniądze za wycieczki od około miesiąca trafiały do kieszeni jej pracownicy. Żadna z zamówionych wycieczek nie została opłacona a oszukano tak kilkudziesięciu klientów jej firmy. Po podliczeniu wyszło na jaw, że 27-latka przywłaszczyła sobie około 170 tysięcy złotych.
Wszystko wskazuje na to, że gdy klienci przychodzili wykupić wczasy, kobieta pobierając gotówkę wystawiała fałszywe pokwitowania lub podawała numer rachunku bankowego nie należącego do firmy. W taki sposób weszła w posiadanie sporej sumy pieniędzy.
Zatrzymana w rozmowie z policjantami przyznała się do winy. Jeszcze dzisiaj prawdopodobnie usłyszy zarzuty oszustwa. Za to przestępstwo grozi kara do 8 lat więzienia.
(KSP / mw)