Granaty na posesji, a rodzina w środku
Około 100 granatów ręcznych i moździerzowych oraz zapalniki pochodzenia wojskowego zabezpieczyli policjanci z wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw stołecznej Policji podczas wczorajszej realizacji na posesjach w Rembertowie i Białymstoku. Zatrzymano 40-letniego Roberta F. i 31-letniego Szymona K. Wczoraj obaj zostali przesłuchani i usłyszeli zarzuty. Teraz zapadnie decyzja o zastosowaniu wobec nich środka zapobiegawczego.
Gdy policjanci z wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw zebrali wystarczające dowody w sprawie nielegalnego handlu materiałami wybuchowymi, przystąpili do realizacji. Rano weszli na teren jednej z posesji w Rembertowie. Zastali tam 40-letniego Roberta F. z rodziną i 31-letniego Szymona K. Podczas przeszukania odnaleźli około 100 granatów ręcznych i moździerzowych pochodzenia wojskowego (pozostałości po I i II wojnie światowej). Z ustaleń wynika, że mężczyzna wykopywał je z miejsc dawnych bitew i stacjonowania wojsk. Granaty mimo długiego zalegania w ziemi zawierały silny ładunek wybuchowy, który wykorzystywany jest do konstruowania samodziałowych urządzeń wybuchowych przez świat przestępczy. Łączna waga zabezpieczonego materiału wybuchowego w granatach to około 2 kg. Materiał został zneutralizowany przez wojskowy patrol rozminowania.
Była to ta sama posesja, na której funkcjonariusze wykonywali czynności w czerwcu 2009 r. Wtedy policjanci z „terroru” zabezpieczyli pistolet PPSz, 158 granatów ręcznych, minę przeciwpiechotną, 2 zapalniki do granatów ręcznych oraz 3 różnego rodzaju pociski artyleryjskie. Mężczyźnie przedstawiono wówczas zarzut nielegalnego posiadania broni i amunicji. Sąd niedawno wydał wyrok w tej sprawie. Robert F. otrzymał 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata.
Oprócz czynności w Rembertowie, policjanci z wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw sprawdzili też mieszkanie Szymona K., który był w tym czasie na posesji. W lokalu 31-latka w Białymstoku odnaleziono zapalniki pochodzenia wojskowego. Obu zatrzymanych przewieziono do jednostki policji. Zostali przesłuchani i usłyszeli zarzuty: Robert F. odpowie za sprzedaż materiałów wybuchowych, a Szymon K. za nielegalne gromadzenie materiałów wybuchowych. Dziś zapadnie decyzja sądu co do zastosowania wobec nich środka zapobiegawczego. Za nielegalne wprowadzanie do obrotu materiałów wybuchowych grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
(KSP / mg)