Policjanci zlikwidowali plantację konopi
Kolbuszowscy policjanci zlikwidowali nielegalną uprawę konopi ukrytą w polu kukurydzy. Zatrzymany został opiekun plantacji, który nawoził, opryskiwał i podlewał ponad 180 krzaków. Rośliny zostały zabezpieczone, a ich próbki trafią do laboratorium. Mężczyźnie grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
Policjanci z wydziału kryminalnego otrzymali informację o uprawie konopi, która miała znajdować się w jednej z miejscowości w gminie Majdan Królewski. Funkcjonariusze sprawdzili zebrane w tej sprawie informacje i odnaleźli nielegalną plantację. W miejscu oddalonym od zabudowań policjanci znaleźli w sumie 181 krzaków marihuany. Jak się okazało, rośliny hodował 66-letni mieszkaniec Krosna, a uprawa znajdowała się w gospodarstwie jego brata. Mężczyzna pielęgnował rośliny ukryte w polu kukurydzy, za drewnianymi parkanami i pomiędzy drzewami. Nawoził je, podlewał, opryskiwał i naświetlał specjalnymi lampami. Część krzaków rosła w ziemi, inne w donicach. Wysokość konopi rosnących w gruncie sięgała nawet do 2,6 m, a rośliny w donicach były nieco niższe, miały około 1,8 m.
Policjanci zatrzymali mężczyznę, który przyznał się do uprawy konopi. Rośliny zostały zabezpieczone, a ich próbki trafią do laboratorium. Sprawa ma charakter rozwojowy. 66-letniemu hodowcy grozi kara pozbawienia wolności do 8 lat. Wczoraj prokurator zastosował wobec niego policyjny dozór i zakaz opuszczania kraju.
(KWP w Rzeszowie / ns)